W ocenie zarządu BSC Drukarni Opakowań cel dwucyfrowego tempa wzrostu przychodów ze sprzedaży w całym 2019 r. przy atrakcyjnej rentowności wydaje się być niezagrożony.

- Wyniki wypracowane w pierwszych trzech kwartałach bieżącego roku są wypadkową sprzyjającej koniunktury rynkowej, rosnącego popytu na opakowania, korzystnego miksu produktowego oraz dyscypliny kosztowej. Spodziewamy się utrzymania pozytywnych trendów rozwojowych także w 2020 r. - komentuje Andrzej Baranowski, wiceprezes BSC Drukarni Opakowań.

Przez trzy kwartały 2019 r. grupa wypracowała 207 mln zł skonsolidowanych przychodów, o 26 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2018 r. Równocześnie zysk netto zwiększył się o 36 proc., do 24,1 mln zł.

W 2020 r. spółka planuje przeznaczyć na inwestycje ok. 26 mln zł. W ramach tego budżetu planuje zakup maszyn poligraficznych do nowego zakładu produkcyjnego. W nowo wybudowanej fabryce aktualnie funkcjonują dwie linie produkcyjne: maszyna arkuszowa i rolowa. Spółka spodziewa się, że docelowo w nowej hali pracować będzie pięć, a nawet sześć linii produkcyjnych, w zależności popytu ze strony klientów. Zarząd oczekuje, że do końca 2021 r. inwestycja w nową fabrykę przełoży się na wzrost możliwości wytwórczych o 40 - 60 proc. Równolegle do wyposażania nowej hali unowocześniany jest już istniejący park maszynowy.

Podczas środowej sesji za papiery BSC Drukarni Opakowań płacono na giełdzie ok. 39,80 zł, co oznacza zwyżkę o 2,8 proc. względem ceny odniesienia z poprzedniej sesji.