Sobiesław Kozłowski, Noble Securities: Pięć ważnych wykresów dla inwestorów

Sobiesław Kozłowski, dyrektor Departamentu Analiz i Doradztwa Noble Securities, w czwartkowym programie „Prosto z Parkietu” przedstawił pięć istotnych wykresów.

Publikacja: 29.07.2021 14:52

Sobiesław Kozłowski, dyrektor Departamentu Analiz i Doradztwa Noble Securities

Sobiesław Kozłowski, dyrektor Departamentu Analiz i Doradztwa Noble Securities

Foto: parkiet.com

Fed na ostatnim posiedzeniu utrzymał stopy procentowe i nie rzucił nowego światła na redukcję tempa skupu aktywów. Jak pan ocenia ten ruch?

Rynek spodziewał się utrzymania stóp, więc można powiedzieć, że nic się nie wydarzyło. Jednak z drugiej strony rynek oczekiwał jednak informacji dotyczących planu wycofywania się ze skupu aktywów, ale tego zabrakło. Wykres przedstawiający sumę bilansową Fed i indeks S&P 500 wyraźnie pokazuje, że notowania rynku akcji rosną wraz ze wzrostem sumy bilansowej. Inwestorzy mogą się obawiać, że jeśli tempo wycofywania się ze skupu aktywów przez Fed będzie zbyt szybkie, to wpłynie to negatywnie na indeksy giełdowe. Brak planu dotyczący normalizacji polityki pieniężnej został przyjęty negatywnie, może więcej dowiemy się w Jackson Hole podczas spotkania szefów banków centralnych, które odbędzie się 26-28 sierpnia.

Pierwsze półrocze dla S&P 500 było bardzo dobre, indeks zyskał prawie 17 proc. Czy pierwsze sygnały dotyczące redukowania sumy bilansowej będą zwiastowały zastopowanie hossy na rynku akcji?

Jest takie ryzyko. Warto zwrócić uwagę na zachowanie indeksów giełdowych, zwłaszcza S&P 500, pod koniec 2018 r., gdy Fed sygnalizował podwyżki stóp procentowych. Ostatecznie się z nich wycofał na skutek bardzo mocnych spadków S&P 500 i Nasdaq. Przy czym wskaźnik Fear and Greed (obaw i chciwości) jest na niskim poziomie w USA, sięga około 23 pkt w skali od 0 do 100. Normalizacja polityki pieniężnej i zmniejszenie sumy bilansowej w USA to czynnik dokładający się do obaw inwestorów z rynku akcji.

Na decyzję Fed zareagował dolar, który nieco traci, zyskują zaś surowce, m.in. złoto i ropa. Co z kursem dolara?

Patrząc technicznie, po trendzie wzrostowym indeksu dolara obserwujemy wybicie dołem i wskaźnik stochastic oscylatora stochastycznego opuszcza strefę wykupienia, więc można powiedzieć, że jest sygnał sprzedaży techniczny. Wskaźnik RSI mniejsza swoje wcześniejsze wysokie odczyty. Widać układ sprzyjający osłabieniu dolara. Trudno jednoznacznie przesądzić jak długo potrwa zejście i do jakiego momentu, poziom 90 pkt można uznać za docelowy. Warto monitorować zachowanie innych walut i informacje z innych rynków bazowych niż USA.

Czy osłabienie dolara, jeśli byłoby kontynuowane, miałoby pozytywne przełożenie na rynki rozwijające się, w tym surowców?

Słabszy dolar co do zasady sprzyja umocnieniu surowców i poprawie nastrojów do rynków wschodzących. Przy czym sytuacja na nich jest niejednoznaczna, istotne znaczenie ma rozwój wydarzeń w Chinach.

W tym tygodniu zaskoczył bank centralny Węgier, który podniósł stopy mocniej niż oczekiwano, na co zareagował forint.

Węgierski bank centralny podwyższył stopy z 0,9 proc. na 1,2 proc., czyli o 0,1 pkt proc. silniej niż zakładał rynek. Była to druga podwyżka z rzędu na Węgrzech, ale wcześniej podniósł stopy także czeski bank centralny a ostatnio także rosyjski. Widać, że w krajach mających mniejsze znaczenie systemowe w ujęciu globalnym, stopy procentowe idą w górę. Główne znaczenie jednak będzie miało zachowanie Fed. W przeszłości korelacja między indeksami USD/PLN i USD/HUF była silna, kursy te zachowywały się w zbliżony sposób. Osłabienie dolara w ujęciu globalnym i podwyżka stóp procentowych na Węgrzech może sprzyjać umocnieniu forinta i walut w regionie, również złotemu.

Doniesienia z Chin przestraszyły rynki, indeks w Hong Kongu spadł o prawie 20 proc., słabo radził sobie przez to także MSCI Emerging Markets. Z kolei WIG niedawno wybił historyczny rekord. Czy będzie odrabiał słabość?

Nawet w ujęciu wieloletnim polski rynek wypadał słabiej, działo się tak mniej więcej od przełomu 2007 i 2008 r. Od końca października lub początku października 2020 r. MSCI Poland próbuje nadrabiać słabość z poprzednich lat w relacji do rynków rozwijających się. W pierwszym okresie, od listopada do stycznia-lutego, wynikało to z mocnego zachowania MSCI Poland, ale aktualnie, przy stabilnym zachowaniu MSCI Poland i słabości rynków wschodzących widać kontynuację odrabiania strat przez nasz rynek. To może sprzyjać powrotowi części inwestorów zagranicznych na nasz rynek. Pamiętajmy, że 55 proc. obrotów w indeksie WIG generuje właśnie ta grupa. To może być czynnik sprzyjający polskim indeksom.

Dobrego zachowania indeksów z GPW nie byłoby bez dobrego zachowania banków. Wskaźnik grupujący te spółki jest jednym z najmocniejszych sektorowych indeksów w tym roku, zyskał prawie 38 proc. Zgodnie ze starym powiedzeniem „bez banków nie ma hossy". Ta branża może nadal być lokomotywą na GPW?

Euro Stoxx Bank wyszedł ostatnio powyżej dołka z początku lipca i po okresie schłodzenia wydaje się, że powraca do trendu wzrostowego. WIG-banki wrócił do korelacji z tym wskaźnikiem i obronił swoje lokalne minimum, co jest pozytywne. Patrząc na ostatnio publikowane wyniki polskich banków takich jak Millennium czy Santander widać, ze zaskakują pozytywnie pod względem salda rezerw (było niższe niż prognozowano). Banki sugerują, że mogą być w stanie utrzymać niskie koszty ryzyka. Nie widać pogorszenia jakości aktywów i wyników banków po wygaśnięciu rządowych tarcz antykryzysowych o co wcześniej obawiano się. Wydaje się, też że problem hipotek frankowych zmierza ku rozwiązaniu, ale niepewność niesie oczekiwana uchwała Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, której publikacja może się opóźnić. Spektrum informacji dla banków jest ogółem pozytywne.

Pozytywnie wynikami zaskoczyli Orlen i Lotos. Czy w krótkim terminie, kilkutygodniowym, wyniki spółek z GPW mogą dać siłę naszym indeksom?

Mnożniki wycen indeksów na GPW są na umiarkowanych poziomach, na pewno nie na ekstremalnych. Indeks MSCI Poland po 12 latach słabości ma spory potencjał do odrobienia. Sprzyjać może też poprawiające się saldo napływu pieniędzy do funduszy mieszanych. Rynek kapitałowy to silna alternatywa dla lokat. Wydaje mi się, że dużo czynników ryzyka jest w cenach i jest spory potencjał do zaskoczenia. Choć patrząc po cyklu Kitchina może się wydawać, że rynek może wkraczać w bardziej ryzykowny okres, to okno do wzrostów indeksów wydaje się otwarte.

Inwestycje
Ujawnienia w ESRS dotyczące łańcucha wartości
Inwestycje
Pozyskanie danych z łańcucha wartości – bezpośrednich i pośrednich
Inwestycje
MŚP w łańcuchu wartości – granica informacyjna
Inwestycje
Andrzej Powierża, BM Citi Handlowy: Jestem optymistą co do banków, ale umiarkowanym
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Inwestycje
Diamenty kupowane także jako inwestycja
Inwestycje
Goldman Sachs podniósł prognozę ceny złota