Europejskie giełdy: czas na deregulację

Federacja Europejskich Giełd Papierów Wartościowych (FESE), do której należy także GPW, sugeruje takie dostosowanie unijnych przepisów, by łatwiej było spółkom – zwłaszcza małym i średnim – wchodzić na rynki po kapitał, a inwestorzy mieli zachęty do inwestowania. Skorzystać ma na tym gospodarka – potencjalne zyski szacowane przez Parlament Europejski są szacowane nawet na 137 mld euro rocznie.

Publikacja: 05.06.2019 16:27

Europejskie giełdy: czas na deregulację

Foto: twitter.com/FESEBrussels

Tomasz Goss-Strzelecki z Dublina

twitter.com/FESEBrussels

Przygotowany przez FESE raport określa 20 zasad i rekomendacji, które mają pomóc w stworzeniu europejskiej unii rynków kapitałowych. Ma przekonać decydentów w Brukseli – rozpoczynających nową kadencję europarlamentarzystów i nowych członków Komisję Europejską, którzy zostaną wybrani jesienią – do zmian w regulacjach, które w ostatnich latach utrudniły działanie spółkom, inwestorom i samym operatorom giełdowym. Chodzi m.in. o dyrektywę MiFID II. – Przepisy zostały przygotowane z myślą o blue chips notowanych na największych rynkach. Dla mniejszych rynków, mniejszych spółek i mniejszych brokerów potrzebujemy rozluźnienia przepisów. Musimy zrobić krok wstecz – stwierdził Petr Koblic, prezes giełdy w Pradze i jednocześnie szef rady FESE, podczas konwencji FESE w Dublinie. – Widzimy niepożądane skutki europejskich regulacji – wtórował mu Anthony Attia, szef giełdy Euronext Paris.

Faktem jest, że europejskie rynki kapitałowe są mniej rozwinięte niż amerykańskie czy azjatyckie. Stosunek kapitalizacji spółek do PKB w Europie wynosi tylko 68 proc., podczas gdy w USA sięga 160 proc., a w Azji około 100 proc. Z europejskich krajów ten wskaźnik na wyższym lub porównywalnym poziomie mają tylko Szwajcaria (248 proc.), Holandia (132 proc.), Luksemburg (110 proc.) i Francja (106 proc.). W Wielkiej Brytanii czy Niemczech jest zbliżony do 60 proc., a w takich krajach jak Polska nie przekracza 40 proc.

W Europie nie handluje się tak chętnie akcjami jak w USA czy Azji. Mierzący to wskaźnik, który porównuje obroty akcjami do PKB, w przypadku Stanów wynosi aż 252 proc., a przypadku Azji 108 proc., a w Europie sięga tylko 76 proc.

twitter.com/FESEBrussels

Na dodatek coraz więcej transakcji w Europie jest dokonywanych poza tradycyjnym systemem notowań, np. na tzw. platformach MTF lub dark poolach, do których mają dostęp tylko wybrani inwestorzy. Taki „nieoficjalny" handel w przypadku spółek z najważniejszych indeksów głównych giełd Europy Zachodniej przekracza poziom 50 proc. Jest znacznie wyższy niż w USA czy Azji. Wpływa to negatywnie na proces kształtowania się cen instrumentów finansowych.

Wśród określonych przez FESE zasad i rekomendacji jest m.in. sugestia dokonania przeglądu przepisów podatkowych, które zniechęcają do sięgania po kapitał z akcji (korzystniejsze podatkowo jest emitowanie obligacji niż akcji), zalecenie rezygnacji z wprowadzania podatków od transakcji, wspieranie edukacji finansowej czy zachęta do zwiększania płynności na rynku poprzez m.in. ograniczanie obciążeń regulacyjnych zwłaszcza dla małych i średnich spółek. Niektóre zmiany są możliwe jednak tylko w poszczególnych krajach, a nie na poziomie unijnym – np. jeśli chodzi o kwestie opodatkowania.

– Zmiana podejścia w tworzeniu ekosystemu regulacyjnego w Europie jest szansą na zwiększenie potencjału rynków małych i średnich spółek w Europie Środkowo-Wschodniej. Jednym z najważniejszych działań w ramach inicjatywy budowania unii rynków kapitałowych powinno być wsparcie zasady proporcjonalności w regulacjach obejmujących rynki małych i średnich spółek – komentuje propozycje FESE Marek Dietl, prezes GPW.

Przedstawiciele federacji giełd przekonują, że „Raport FESE: Unia Rynków Kapitałowych do 2024 r. – Wizja dla Europy" ukazał się w dogodnym momencie, jeśli chodzi o forsowanie zmian. Wkrótce zacznie się nowa kadencja Parlamentu Europejskiego, a także pojawi się nowy skład Komisji Europejskiej i wszyscy liczą, że łatwiej będzie je zainteresować problemami rynku kapitałowego. Reformom na szczeblu unijnym sprzyja także brexit.

– Jeśli unia rynków kapitałowych się uda, to powinna umożliwić wzrost kapitalizacji rynków do 100 proc. unijnego PKB do końca 2024 r. – wskazuje Rainer Riess, dyrektor generalny FESE.

Gospodarka światowa
Najbogatszy 1 procent Amerykanów ma prawie 45 bln dolarów. Dzięki zwyżce cen akcji
Gospodarka światowa
Sam Bankman-Fried skazany na 25 lat więzienia
Gospodarka światowa
Firma Trumpa jest już spółką memiczną
Gospodarka światowa
Reddit do odstrzału, prześladowca przecenił akcje
Gospodarka światowa
Jen najsłabszy wobec dolara od 1990 roku. Czas na interwencję?
Gospodarka światowa
Kakao drożeje szybciej niż Bitcoin