Odmrażanie ożywiło rynek kredytów

Zapytania kredytowe w ostatnich tygodniach rosną w ślad odbudowy aktywności gospodarczej. Ich wpływ na sprzedaż może być jednak mniejszy.

Publikacja: 02.07.2020 05:25

Odmrażanie ożywiło rynek kredytów

Foto: Adobestock

Wzrost popytu dotyczy głównie kredytów mieszkaniowych, ratalnych i gotówkowych – wynika z tygodniowych danych pokazujących liczbę zapytań kredytowych udostępnionych „Parkietowi" przez Biuro Informacji Kredytowej.

Odbija popyt na kredyty

– Zapytania kredytowe można uznać jako ocenę popytu na kredyty oraz jako wskaźnik przyszłej sytuacji na rynku kredytów dla gospodarstw domowych. Analizując trendy w zapytaniach w tym roku w porównaniu do ubiegłego, musimy przede wszystkim wyróżnić cztery okresy – mówi prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIK. To miesiące przedpandemiczne (styczeń – luty), częściowo pandemiczne (marzec), pełne pandemiczne z lockdownem (kwiecień i maj) oraz miesiące częściowo postpandemiczne, z etapowym odmrażaniem niektórych branż (czerwiec).

Zapytania na kredyty gotówkowe na początku roku zwykle rosły w ujęciu rok do roku w niskim jednocyfrowym tempie, ale od tygodnia 9–15 marca rozpoczęły się duże spadki, pogłębiane w kolejnych tygodniach. Najniższą liczbę wniosków – 54 tys. – zanotowano w tygodniu 6–12 kwietnia (przyczyniły się do tego wypadające wtedy Święta Wielkanocne), od tego czasu trwa stopniowe odbicie i malały spadki rok do roku. Wprawdzie w tygodniu 15–21 czerwca liczba wniosków o kredyty gotówkowe urosła wobec ubiegłego roku o 16 proc., ale to efekt głównie kalendarzowy (inny termin święta Bożego Ciała), w tygodniu 22–28 czerwca liczba wniosków była niższa o 16 proc. niż rok temu, ale to jeden z najlepszych wyników w ostatnim czasie. – Czerwcowy średni poziom zapytań to 85 proc. liczby z czerwca z 2019 r. Kredyty gotówkowe związane są z finansowaniem bieżących potrzeb konsumpcyjnych i płynnościowych gospodarstw domowych – dodaje Rogowski.

W przypadku kredytów ratalnych początek roku przyniósł nieco mniejszą liczbę zapytań niż w 2019 r., ale ograniczenia pandemiczne – podobnie jak w innych rodzajach kredytów – przyniosły tąpnięcie popytu począwszy od tygodnia 9–15 marca i pogłębiane w kolejnych tygodniach. Dołek przypadł na tydzień 6–12 kwietnia (tylko 55 tys. wniosków, spadki rok do roku sięgały ponad 40 proc.), kolejne przyniosły odbicie. W krótszym tygodniu ze świętem Bożego Ciała doszło do spadku odrobionego w kolejnym tygodniu 15–21 czerwca (wzrost o 29 proc.), w tygodniu 22–29 czerwca widać stabilizację wzrostu na poziomie blisko 10 proc. – Dodatnia wysoka dynamika zapytań o kredyty ratalne związana jest z zakupami sprzętu RTV, AGD, mebli i innych dóbr trwałego użytku w systemie ratalnym. Zakupy na raty dokonywane są zarówno w tradycyjnych sklepach, jak i w e-commerce. Wiąże się to z atrakcyjnymi promocjami oferowanymi przez firmy ze względu na chęć nadrobienia utraconej sprzedaży w poprzednich miesiącach. Widać to też w danych GUS, pokazujących wzrost sprzedaży w maju tego roku w firmach handlujących meblami, RTV i AGD, który wyniósł w cenach stałych 14 proc. – dodaje ekspert BIK.

Hipoteki także w górę

GG Parkiet

Rok rozpoczął się od kontynuacji hossy na rynku kredytów mieszkaniowych, liczba zapytań rosła w około 20-proc. w tempie. Spowolnienie wzrostu nadeszło na przełomie lutego i marca, a spadki rzędu 20-proc. – w drugiej połowie marca. Dołek przypadł na tydzień 6–12 kwietnia i 13–19 kwietnia (po 11 tys. wniosków) oraz tydzień z przełomu kwietnia i maja (weekend majowy). Od tego momentu rozpoczęło się odbicie, w kolejnych tygodniach utrzymywała się stabilizacja na poziomie 75 proc. liczby zapytań z zeszłego roku. – W krótszym tygodniu ze świętem Bożego Ciała doszło do blisko 40-proc. spadku odrobionego jednak w kolejnym tygodniu, gdy liczba urosła o 23 proc. W tygodniu 22–29 czerwca doszło do powrotu do poziomu z zeszłego roku. Popyt na kredyty mieszkaniowe po głębokiej korekcie odbudował się. Spowodowane może być to kilkoma czynnikami: chęcią skorzystania z ultraniskich stóp procentowych, ucieczką przed inflacją w rynek nieruchomości oraz traktowaniem takich aktywów jako tej części majątku, która odporna jest na zawirowania rynkowe – mówi Rogowski.

Odbudowa popytu na kredyty niekoniecznie musi przełożyć się na podobne odbicie wartości sprzedaży, bo banki w obliczu wzrostu niepewności gospodarczej i cięcia stóp zacieśniły politykę kredytową. Dostępność i maksymalna wartość kredytów zmniejszyła się, szczególnie dla zatrudnionych w niektórych branżach i bez etatu.

Banki
Zysk Alior Banku nieco powyżej oczekiwań. Będzie dywidenda
Banki
Banki nie są nadmiernie drogie, ale hossa nie będzie trwać wiecznie
Banki
NBP pod kreską. Strata w 2023 roku poszła w miliardy złotych
Banki
Prezes mBanku Cezary Stypułkowski: Marne prawo, żadna sprawiedliwość, upadła moralność
Banki
Czy koszty ratowania Getin Noble Banku kiedyś się zwrócą?
Banki
Czystki dotarły do Banku Pekao, to już ostatnie dni Leszka Skiby jako prezesa