Po sześciu miesiącach jej zysk netto wynosił już ponad 58,2 mln zł, podczas gdy rok wcześniej był na podobnym poziomie, ale na minusie. Mocna poprawa rentowności to konsekwencja działań restrukturyzacyjnych prowadzonych przez zarząd spółki od kilku kwartałów. Polegały one m.in. na sprzedaży tych biznesów i aktywów, które nie dawały nadziei na uzyskanie szybkich i istotnych zysków w stosunku do wymaganych inwestycji.
– Wyniki za I półrocze doskonale odzwierciedlają efekty podjętych szerokich działań restrukturyzacyjnych i optymalizacji kosztów w grupie OTL. Warte podkreślenia jest to, że zanotowaliśmy wzrosty sprzedaży we wszystkich kluczowych segmentach działalności, pomimo tego, że w 2020 r. sprzedaliśmy część działalności, które nie były kontynuowane w tym roku – mówi Konrad Hernik, prezes OT Logistics. Dodaje, że grupa stabilizuje finanse i dzięki temu jest na najlepszej drodze do stania się w pełni zdrową, rentowną i dywidendową spółką. Na koniec czerwca jej zadłużenie u wierzycieli finansowych wynosiło 156,2 mln zł, co oznaczało spadek o 13,6 proc. w ujęciu rok do roku. Zarząd szacuje, że do końca tego roku uda się je zmniejszyć do ok. 55,7 mln zł, co będzie oznaczało zejście poniżej poziomu dwukrotności rocznego osiąganego i przewidywanego zysku EBITDA.
Pieniądze na uregulowanie zobowiązań będą przede wszystkim pochodzić ze sprzedaży firmy zależnej C.Hartwig Gdynia oraz kilku nieruchomości. – Z kluczowej działalności kontynuowanej, bez uwzględniania wyników Luka Rijeka (chorwacka firma, do której należy port morski w Rijece – red.), od roku 2022 grupa OTL powinna osiągać powtarzalnie 38–45 mln zł EBITDA rocznie. Po sprzedaży C.Hartwig Gdynia, odpowiedzialnej za spedycję morską kontenerową, grupa OTL obniży poziom przychodów do około 300 mln zł rocznie, przy jednoczesnym wzroście marży ze sprzedaży do ponad 17 proc. – twierdzi Hernik. TRF