Niespodzianki nie ma. Nowym właścicielem jednej z trzech największych sieci komórkowych w kraju zostanie Zygmunt Solorz-Żak, pokonując na ostatniej prostej norweski Telenor (szwedzka TeliaSonera wycofała się 10 czerwca) i globalny fundusz Apax.
Do zamknięcia tego wydania gazety sprzedający nie wydali w tej sprawie żadnego komunikatu. Milczał też Solorz-Żak, który przez ostatnich kilka miesięcy wiele razy powtarzał, że to „projekt jego życia” i podporządkował mu wszystkie inne, zadłużając medialną grupę Polsatu.
Biznesmen obiecuje, że zbuduje ogólnopolską sieć ultraszybkiego mobilnego Internetu, łącząc zasoby Polkomtelu z zasobami częstotliwości spółek (Aero 2, Mobyland, CenterNet), które już posiada.
Według naszych informacji wycena Polkomtelu jest zbliżona do 18 mld zł (z czego 15,1 mld zł przypada na zapłatę za akcje, a reszta to wysokość przejmowanego przez inwestora zadłużenia). To daje operacji pierwsze miejsce w tej części Europy w tym roku, o Polsce nie wspominając. Jest to także jedna z największych transakcji na rynku fuzji przejęć w regionie w ciągu ostatnich kilku lat. Z większymi mieliśmy do czynienia jedynie w Rosji. Jak podaje DealWatch, w 2010 r. za 4,8 mld euro została przejęta tam produkcyjna firma Silvinit.
Właściciele Polkomtelu nie otrzymają pieniędzy za akcje spółki od razu. – Po podpisaniu umowy potrzebna jest jeszcze zgoda Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Mamy nadzieję, że środki z tej transakcji otrzymamy w ciągu kilku miesięcy – zapowiadał w środę Sławomir Jędrzejczyk, wiceprezes Orlenu.