– Obecnie najważniejsze są dla nas prace nad „Sniperem 3" i rozpoczęta kampania marketingowa tego tytułu. Zaczęliśmy ją na najważniejszych targach branżowych E3, gdzie gra została bardzo dobrze przyjęta przez media branżowe i partnerów biznesowych. Uważam, że „Sniper 3" był największą, pozytywną niespodzianką tych targów – mówi Marek Tymiński, prezes zarządu CI Games.

Spółka przygotowuje się również do targów Gamescom w Kolonii, gdzie planowany jest pokaz jeszcze większego fragmentu gry. – Obecny rok jest dla nas okresem przejściowym. W jego trakcie nie mamy wielkiej premiery, która pociągnęłaby w górę wyniki – taka jest charakterystyka spółek z naszej branży – przekonuje prezes. – Natomiast w przyszłości będziemy pracować nad tym, żeby istotna premiera miała miejsce w każdym kolejnym roku – mówi Tymiński. – W roku 2016 będzie to oczywiście „Sniper 3", w 2017 roku do graczy może trafić druga część „Lords of the Fallen". Nasza obecna strategia zakłada skupienie się na tych dwóch markach, które już odniosły wielki sukces finansowy – nie myślimy w tej chwili o innych projektach – zaznacza Tymiński.

CI Games w najbliższym okresie nie planuje emisji akcji i obligacji. – Mamy zapewnione finansowanie, które daje nam pełny komfort prac nad „Sniperem 3". Przede wszystkim bardzo dobry jest stan gotówki w spółce, który na koniec I kwartału wynosił blisko 16 mln zł. Do tego dochodzą należności od partnerów handlowych i wpływy z bieżącej sprzedaży. Mamy także otwartą, jeszcze niewykorzystaną linię kredytową w PKO BP – mówi prezes.

Według Tomasza Rodaka, analityka DM BOŚ, cena akcji rośnie pod napływem informacji dotyczących „Snipera 3". – Pierwsze opinie po prezentacji demo na targach E3 były lekko pozytywne, jednak warto podkreślić, że po prezentacji dema gry „Sniper 2" opinie były również pozytywne, a nie przełożyło się to na sukces finansowy. Należy ostrożnie podchodzić do perspektyw finansowych spółki – studzi optymizm Rodak. – „Sniper 1" okazał się sukcesem ze względu na niskie koszty produkcji. Pozostałe gry cechują się zbyt wysokimi kosztami w stosunku do jakości i potencjału sprzedażowego. I kw. 2015 r. był na granicy rentowności. Kolejne kwartały powinny być zbliżone – kwituje analityk.