Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 30.04.2025 23:50 Publikacja: 19.12.2022 21:32
Foto: materiały prasowe
Prezes URE podwyższył taryfy na gaz dla PGNiG OD i PSG, firm z grupy Orlenu. Spółki nowych stawek nie mogą jednak stosować, gdyż te zostały zamrożone. Mimo to koncern nie powinien być stratny. – Taryfy na błękitne paliwo zatwierdzone dla spółek z grupy Orlenu nie powinny mieć negatywnego wpływu na wyniki biznesu obrotu i magazynowania gazu, choć część wyniku segmentu będzie de facto pochodziła z segmentu wydobycia spółki, opodatkowanego na rzecz zamrożonych taryf dla gospodarstw domowych. Realna strata na sprzedaży gazu dla gospodarstw domowych i odbiorców wrażliwych będzie rekompensowana z Funduszu Wypłaty Różnicy Ceny, zasilonego m.in. tym podatkiem – mówi Krzysztof Kozieł, analityk BM Pekao. Dodaje, że z drugiej strony koncern powinien osiągnąć istotne zyski z tytułu importu LNG z USA do Polski. Zza Atlantyku trafi do nas w 2023 r. 3,2 mld m sześc. błękitnego paliwa w związku z dostawami realizowanymi w ramach nowych kontraktów. Za gaz zapłacimy według cen obowiązujących na amerykańskiej platformie obrotu Henry Hub, na której kurs jest znacznie niższy niż w Europie.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Bogdanka coraz sugestywniej daje do zrozumienia, że na rynku węgla w Polsce trwa nierówna walka między dotowanymi kopalniami, a tymi, które walczą tylko rynkowymi metodami. -"Wolelibyśmy, by rynek funkcjonował w takim sposób, aby wszyscy mieli równe szanse" - mówił w Katowicach wiceprezes Bogdanki Sławomir Krenczyk.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Znaczenie KGHM dla Europy jest ogromne. Niekoniecznie musimy sprzedawać miedź poza Unię. Szacujemy, że do wydobycia z eksploatowanych już w Polsce złóż mamy jej jeszcze kilkanaście milionów ton – mówi Andrzej Szydło, prezes spółki.
Władze JSW zdają sobie sprawę z ryzyka utraty płynności w tym roku, ale robią wszystko, aby do tego nie dopuścić. Ta deklaracja padła na Europejskim Kongresie Gospodarczym w czasie panelu poświęconemu górnictwu.
W stosunku do pierwotnych założeń projekt sztandarowej inwestycji realizowanej w rafinerii w Możejkach jest opóźniony i droższy. Nie wiadomo też, jakie ostatecznie otrzyma wsparcie i jaka będzie jego opłacalność.
W 2026 r. ma być gotowa kompleksowa ekspertyza pt. „Studium wykonalności inwestycji”. Jeśli wykaże, że projekt eksploatacji złoża soli potasowo-magnezowych jest opłacalny, wydobycie może ruszyć w ciągu ośmiu–dziesięciu lat. To bardzo ambitny termin.
Nowe propozycje mówią o przeniesieniu z firm na rządową agencję obowiązku tworzenia i utrzymywania rezerw błękitnego paliwa. W zamian te pierwsze mają ponosić tzw. opłatę gazową.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas