Im więcej akcji Enei na rynku, tym lepiej

Pomysł zwiększenia liczby akcji grupy energetycznej dostępnych na rynku popierają analitycy. Wśród zarządzających funduszami inwestycyjnymi trudno o entuzjazm

Publikacja: 01.12.2009 07:09

Analitycy giełdowi pozytywnie odnoszą się do ostatniego pomysłu Ministerstwa Skarbu Państwa, aby zwi

Analitycy giełdowi pozytywnie odnoszą się do ostatniego pomysłu Ministerstwa Skarbu Państwa, aby zwiększyć liczbę akcji Enei znajdujących się w wolnym obrocie

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Jakub Kamiński

Analitycy giełdowi pozytywnie odnoszą się do ostatniego pomysłu Ministerstwa Skarbu Państwa, aby zwiększyć liczbę akcji Enei znajdujących się w wolnym obrocie. Obecnie free float tej spółki to tylko 2 proc. walorów.

[srodtytul]Doradcy są zgodni[/srodtytul]

– Na obecną chwilę niektóre duże instytucje w ogóle nie traktują Enei jako opcji inwestycyjnej, ponieważ spółka nie wchodzi w skład WIG. Sytuacji nie zmienia nawet to, że akcje Enei na GPW są silnie niedowartościowane pod względem wskaźnika EV/EBITDA– mówi Paweł Puchalski, analityk DM BZ WBK. EV/EBITDA odzwierciedla kwotę, jaką wierzyciele i inwestorzy są gotowi zapłacić za jednostkę zysku operacyjnego spółki po uwzględnieniu amortyzacji.

– Zainteresowanie Eneą ograniczał bardzo mały free float i wynikające z niego relatywnie małe obroty. Dlatego zwiększenie liczby akcji w wolnym obrocie może być słusznym krokiem – dodaje Paweł Puchalski. Zaznacza, że sprzedaż małego pakietu inwestorom instytucjonalnym będzie miała tym większy sens, im szybciej zostanie dokonana. Podobnego zdania są inni analitycy. – Zwiększenie liczby akcji w wolnym obrocie bezapelacyjnie powinno zwiększyć krąg inwestorów zainteresowanych Eneą – mówi Kamil Kliszcz z DI BRE.

[srodtytul]Duża transakcja w 2010 r.[/srodtytul]

MSP chce w przyszłym roku sprzedać kontrolny pakiet akcji Enei. Z naszych informacji wynika, że przygotowywane są rozmowy z jednym z kluczowych graczy w branży energetycznej w tej sprawie. Wcześniej bez powodzenia resort wystawiał na sprzedaż 67 proc. walorów spółki. Teraz jest mowa o pakiecie ponad 50 proc. Oznacza to, że MSP mogłoby sprzedać w transakcjach pozasesyjnych około 16 proc. akcji Enei. Przy wczorajszym kursie (wzrósł o 3,6 proc., do 18,3 zł) pakiet ten jest wart niemal 1,3 mld zł.

[srodtytul]Czy można zarobić więcej?[/srodtytul]

Jednak dzisiaj za akcje Enei można dostać sporo mniej, niż płacił za nie np. szwedzki Vattenfall (20,13 zł za papier). Czy MSP może sprzedać walory po cenie wyższej od bieżącego kursu? Zdaniem Kamila Kliszcza trudno spekulować, jak może ukształtować się poziom cen w transakcjach pakietowych, które chciał przeprowadzić Skarb Państwa.

– Wszystko będzie zależało od efektów budowy księgi popytu i bieżących warunków rynkowych. Trzeba jednak pamiętać, że w porównaniu ze spółkami takimi jak PGE czy CEZ wycena Enei charakteryzuje się znacznym dyskontem. To z kolei sprawia, że chętnych nie powinno zabraknąć – dodaje analityk. Głównym celem zwiększenia liczby akcji dostępnych na rynku jest według resortu skarbu chęć zainteresowania nimi m.in. krajowych funduszy. Rzecz w tym, że same TFI podchodzą do tej możliwości bez większego entuzjazmu.

– Być może krok ministerstwa zmieni nieco sytuację, ale tylko trochę. Uważam, że zarządzający funduszami będą konstruowali portfele tak, aby przygotować je na oczekiwane przez rynek przyszłoroczne zwyżki. A Enea, jako spółka defensywna, w skład takich portfeli wchodzić nie będzie – uważa Paweł Homiński, zarządzający z Noble Funds TFI.

Zdaniem innego proszącego o anonimowość zarządzającego krok ministerstwa w ogóle nie jest nakierowany na zwiększenie zainteresowania walorami Enei. Ma po prostu szybciej zwiększyć wpływy z prywatyzacji, zanim jeszcze dojdzie do transakcji z inwestorem branżowym. To, że Enea daje szansę na umiarkowany, choć stabilny zysk, powinno za to przyciągnąć do spółki OFE.

[ramka][b]Energetyka(nie)zawsze stabilna[/b]

Spółki wytwarzające i sprzedające energię elektryczną sąz reguły uważane za bezpieczną przystań dla graczy poszukujących możliwości stabilnego inwestowania w okresie kryzysu. Dlaczego? Popyt na prąd jest w małym stopniu uzależniony od koniunktury gospodarczej. W efekcie również notowania firm energetycznych nie są tak narażone na spadki, jak w przypadku spółek z innych branż.Ta zasada nie zawsze obowiązywała w przypadku Enei, która jest obecna na warszawskim parkiecie już ponad rok. Ze względu na małą płynność jej akcji o poziomie notowań często dotychczas decydowały pojedyncze transakcje. Dlatego też podczas przygotowań do negocjacji z kandydatami na inwestora strategicznego pojawiły się wątpliwości, czy kurs giełdowy jest odpowiednim punktem odniesienia do wyznaczenia ceny, za którą przekazana ma być kontrola nad spółką.[/ramka]

Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc