Jesteśmy już w końcowej fazie starań o finansowanie z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju – przekonuje Paweł Gricuk. – Komitet kredytowy EBOR już zaakceptował nasz projekt. Czekamy teraz na kolejne decyzje, czyli tzw. akceptację końcową i na ostateczną decyzję zarządu banku – dodaje prezes Petrolinvestu.
[srodtytul]Rozstrzygnięcia na dniach[/srodtytul]
W EBOR są trzy poziomy decyzyjne. Pierwszy to właśnie decyzja komitetu kredytowego, który składa się z przedstawicieli każdego departamentu banku. Ten etap Petrolinvest ma już za sobą. Drugi poziom to tzw. akceptacja końcowa, trzeci i ostatni – to tzw. aprobata zarządu. Takie decyzje są podejmowane na odbywających się co dwa tygodnie posiedzeniach.
– Myślę, że w drugiej połowie lutego powinniśmy mieć tzw. decyzję końcową, a na przełomie lutego i marca otrzymamy też akceptację zarządu banku i to będzie oznaczało, że projekt finansowania jest już zamknięty – deklaruje Gricuk. O zaangażowaniu się EBOR w Petrolinvest mówiło się od jesieni 2008 r.
– Wiem, że inwestorzy są zniecierpliwieni przeciągającą się finalizacją tych rozmów, ale mogę zapewnić, że zostało nam już naprawdę niewiele pracy, by zaangażowanie EBOR stało się faktem – mówi prezes i dodaje, że w tym kwartale transakcja z bankiem ma już dojść do skutku. Wtedy też powinna być domknięta transakcja z amerykańskim funduszem (firma na razie nie ujawnia jego nazwy), który będzie współinwestorem. – Warunki umowy z funduszem będą podane do publicznej wiadomości, gdy zostanie ona podpisana.