W miniony wtorek zarząd firmy zawarł z Agencją Rozwoju Przemysłu umowę o udzieleniu 150 mln zł pożyczki na ratowanie przedsiębiorstwa. Police starały się o pomoc finansową, najpierw kredyt bankowy, a później o pożyczkę z Agencji, od ponad roku.

Aby ARP przelała pieniądze, konieczne jest jednak jeszcze zatwierdzenie przez sąd zabezpieczeń na majątku firmy. Police złożyły już w tej sprawie odpowiednie wnioski. – Umowa pożyczki przewiduje, że środki możemy wykorzystać na bieżący zakup surowców do produkcji. Mamy już gotową całą listę wydatków – mówi Miklewicz. – To nam pozwoli zmniejszyć dyskonto za przedpłaty od dilerów i ustabilizować finanse spółki – dodaje.

Police nie mogą natomiast z przyczyn formalnych z pożyczki od ARP spłacać zaległych długów, np. za gaz wobec PGNiG. – Dyskutujemy z wierzycielem na temat formy spłaty zadłużenia. Zakładam, że część oddamy w formie naszych aktywów – powiedział prezes. Dodał, że porozumienie z PGNiG w tej sprawie chciałby podpisać jeszcze w czerwcu. Spółka powinna zwrócić pieniądze do 25 listopada 2010 r. (pół roku od decyzji Komisji Europejskiej). Police nie będą musiały tego robić, jeśli przedstawią Brukseli program restrukturyzacji oraz wniosek o rozłożenie spłaty na okres do pięciu lat.

– Finalizujemy już prace nad takim planem – mówi Miklewicz. – Musimy złożyć go do akceptacji ARP i UOKiK – dodaje. Każda z tych instytucji ma na wyrażenie swojej opinii dwa miesiące. Dopiero z tymi opiniami program restrukturyzacji może być przesłany do KE. Ta ma na zbadanie wniosku nawet 18 miesięcy. Po złożeniu wniosku ARP może prolongować pożyczkobiorcy spłatę pieniędzy.