Od początku roku ten węglowy gigant oferuje węgiel po zaskakująco niskich cenach, co negatywnie odbija się na całej branży. Zareagowały na to władze Bogdanki, które oskarżyły Kompanię o stosowanie nieuczciwej konkurencji, i zgłosiły sprawę do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
– Nie można mieć do mnie pretensji, że psuję rynek, bo rynek zepsuty był już dużo wcześniej. Z tym że jak dotąd inne spółki tego nie odczuwały, a wszystko kumulowało się w KW – tłumaczy Sędzikowski. Zaznacza, że gdy obejmował stanowisko prezesa, stan zapasów węgla na zwałach Kompanii sięgał 20 proc. jej rocznej produkcji. – To niedopuszczalne. Zapasy rosły z kwartału na kwartał i powodowały, że cały kryzys w branży w praktyce skumulował się wyłącznie w KW. Ja jedynie obnażyłem ten kryzys, wypuszczając na rynek węgiel ze zwałów po takiej cenie, po jakiej odbiorcy byli w stanie go kupić – argumentuje Sędzikowski. Dodaje, że te działania związane z wyprzedażą zwałów powinny być podejmowane wcześniej, wtedy nie miałyby tak gwałtownego przełożenia na rynek.
Władze KW zapewniają, że podejmują konkretne działania, które mają na celu ograniczenie węgla dla energetyki zawodowej na rodzimym rynku. Wśród nich wyliczają poprawę jakości surowca, zwiększenie wydobycia węgla grubego – dla odbiorców indywidualnych czy mniejszych elektrociepłowni, a także węgla koksowego, na który wciąż jest duży popyt. Oprócz tego KW uruchomiła eksport, także drogą morską. W minionym roku sprzedała za granicą 4 mln ton węgla, plan na ten rok zakłada ponad 5 mln, a w ambitnym scenariuszu nawet 6 mln ton. – Niech każda z węglowych spółek wyśle za granicę taki procent swojej produkcji jak my, to nie będziemy mieć w Polsce kryzysu węglowego. Ale jak na razie wszyscy potrafią tylko krytykować i narzekać, zamiast wziąć się do roboty – kwituje prezes KW.
Zarząd Bogdanki w swoim piśmie do UOKiK przekonywał jednak, że KW klientom Bogdanki oferuje znacząco niższe ceny niż innym odbiorcom. – Działania te w naszej opinii mają na celu wykluczenie lub ograniczenie działania Bogdanki na rynku – stwierdził Zbigniew Stopa, prezes Bogdanki.
Z tymi zarzutami nie zgadza się Sędzikowski. – Zarządy innych firm poprzez krytykę naszej polityki sprzedażowej zasłaniają tylko własną nieudolność – kwituje prezes Kompanii Węglowej.