Jest dużo trudniejsze, niż kiedykolwiek sobie wyobrażaliście. Możecie to sobie uświadomić po lekturze książki Edwarda Lucasa „Oswoić cyberświat". Lucas w sposób przystępny, niemal łopatologiczny (czasem przegadany) krok po kroku wyjaśnia słabo lub średnio obeznanym z podstawami informatyki czytelnikom, w jaki sposób cyberprzestępcy mogą dorwać się do ich bankowych haseł, facebookowych profilów i kont pocztowych. A tych sposobów jest cała masa. Błędów w oprogramowaniu, którego używacie, jest przecież mnóstwo, a nie wszystkie są w porę łatane przez producentów. Z tych samych programów, które najczęściej wykorzystujecie, korzystają też setki milionów innych internautów, co ułatwia robotę hakerom. Wielu ludzi bezmyślnie otwiera pliki wysyłane im przez nieznanych nadawców i klika w linki zamieszczane w e-mailach od „nigeryjskich książąt", którymi są zaśmiecane ich służbowe skrzynki pocztowe (nawet podczas pisania tej recenzji dostałem tego typu e-maila z adresu [email protected]). Hasła i loginy bywają dziecinnie łatwe do złamania. Jeśli nawet internauci zachowują jako takie środki bezpieczeństwa podczas surfowania po sieci, to hakerzy mają wiele sposobów na przechwycenie informacji. Mogą np. dokonać ataku hakerskiego na router, smartfon czy też w zmyślny sposób podejrzeć lub wyłudzić hasło.

Jak się przed tym bronić? Nie ma prostej odpowiedzi, bo technika szybko się rozwija, a cyberprzestępcy często są o krok przed specjalistami od zabezpieczeń. Nie ma też żadnej międzynarodowej „internetowej policji" mogącej skutecznie ścigać sprawców ataków hakerskich (ataków często przeprowadzanych na zlecenie rządów). Pewnym rozwiązaniem mogłoby być wprowadzenie systemów identyfikacji w cyberprzestrzeni, takich jak estońskie internetowe karty tożsamości. Trudno jednak przekonać do tego ludzi, a nawet takim rozwiniętym krajom jak Wielka Brytania czy Stany Zjednoczone nie udało się zbudować systemu informatycznego zbliżonego do standardów spotykanych w estońskiej administracji. Pozostaje być ostrożnym i nie klikać bezmyślnie w spamowe e-maile.