GPW świętuje swoje 30. urodziny. Jako rynek przeszliśmy w tym czasie bardzo długą drogę. A co może przynieść przyszłość?
W dłuższej perspektywie siłę napędową giełdy widzę w rozwiązaniach technologicznych i tych związanych z danymi. To, co dzisiaj stanowi około 30 proc. przychodów GPW, czyli wpływy z transakcji na rynku finansowym, będzie bardzo trudno utrzymać na tym poziomie. Będą one zastępowane przychodami z innych źródeł. To już się dzieje na innych giełdach. Drugi obszar to wejście w nowe biznesy. GPW weszła chociażby w rynek rolny, a można przecież sobie wyobrazić także tokenizację różnych instrumentów, które nie są aktywami finansowymi i móc nimi handlować.
GPW stanie się bardziej firmą technologiczną?
Chcemy uczcić 30-lecie m.in. tym, że po raz pierwszy sprzedamy komercyjnie nasze rozwiązania technologiczne w tym roku. Są na to widoki. Plan na to, by mieć 20–30 proc. z obszaru technologii, jest nadal aktualny. Kiedy to się uda zrobić, nie wiemy, natomiast portfel produktów puchnie, zainteresowanie nimi jest, więc musimy przystąpić do sprzedaży, chociaż oczywiście pandemia tego nie ułatwia, ale krok po kroku przybliżamy się do pierwszych komercjalizacji.
W ciągu ostatnich 30 lat wiele mówiło się także o możliwych przejęciach w wykonaniu GPW. Wiemy, że teraz w grze jest giełda w Armenii. Można się spodziewać czegoś jeszcze?