– Od trzech lat żyję ze świadomością, że trzeba wyjść z giełdy. 15 lat temu, gdy na nią wchodziliśmy, była inna, a i nasza spółka była w innej sytuacji: realizowaliśmy projekt unijny i pozyskanie pieniędzy od inwestorów giełdowych szło w parze – mówi „Parkietowi” Wiesław Wojas, prezes i główny akcjonariusz obuwniczej firmy Wojas. – Dziś można stwierdzić, że spółka będzie funkcjonować z powodzeniem, także nie mając statusu firmy publicznej. Policzyliśmy to i szacuję, że zaoszczędzimy około 500 tys. zł rocznie, nie musząc przeprowadzać audytów, przygotowywać dodatkowego raportowania itp. – mówi Wiesław Wojas.
Jest też inny powód wycofania firmy z giełdy. – Jesteśmy firmą rodzinną. Teraz działalność zostanie przeniesiona na inny szczebel i będziemy ją prowadzić z poziomu AW Invest. Mamy plany inwestycji poza biznesem obuwniczym. Chcemy rozwijać działalność uzdrowiskową i sanatoryjną – podaje Wiesław Wojas.
Przypomina, że inwestycja w Termy Chochołowskie kilka lat temu nie wszystkim się podobała. – To już za nami. Teraz chcemy prowadzić sanatorium w Rabce. Do tej pory nieruchomość kupiona przez spółkę była podnajmowana. Umowa kończy się w lutym i będziemy prowadzić ten biznes sami – mówi Wiesław Wojas. Zapewnia, że nie ma planów sprzedaży spółki Wojas inwestorowi.
O tym, że AW Invest planuje wezwanie, poinformował mBank. – Konsultowałem się z doradcami, czy spółka również powinna poinformować o moich planach, i dostałem informację, że takiego obowiązku nie ma na tym etapie – wyjaśnia Wiesław Wojas, dlaczego jako prezes obuwniczej firmy nie wystosował na giełdę raportu bieżącego.