Akcjonariusze Kernela zażądali głosowania nad delistingiem na walnym zgromadzeniu, jednak Namsen – kontrolujący 39,16 proc. kapitału tej spółki, kierowany przez założyciela Kernela i szefa rady dyrektorów firmy – odrzucił wniosek porozumienia polskich OFE. Fundusze razem mają 21,5-proc. udział w kapitale.

Spór toczy się o to, kto faktycznie ma prawo decydować o delistingu i który organ jest „właściwy” do podjęcia tej decyzji w świetle przepisów. Porozumienie polskich OFE twierdzi, że nawet spółki z siedzibą za granicą muszą stosować tutaj polskie przepisy ustawy o ofercie. Jeśli przyjąć polskie przepisy, o zejściu z GPW może zdecydować tylko walne zgromadzenie lub inny właściwy organ stanowiący, a także uchwała musi zostać przyjęta większością kwalifikowaną 90 proc. głosów oddanych w obecności akcjonariuszy reprezentujących przynajmniej połowę kapitału zakładowego. Wykładnia na stronie KNF stanowi, że dla spółek zagranicznych art. 91 ust. 3 ustawy o ofercie ma „ograniczone zastosowanie”.

OFE argumentują, że tak czy inaczej do decyzji wymagana jest uchwała walnego zgromadzenia lub innego właściwego organu stanowiącego o wycofaniu akcji z obrotu. Natomiast sama weryfikacja spełnienia przez takiego wnioskodawcę przesłanki podjęcia przez walne zgromadzenie lub jego inny właściwy organ uchwały o wycofaniu akcji następuje na podstawie przepisów właściwych dla państwa siedziby tej spółki publicznej.

Pytanie, który organ będzie właściwy, polskie fundusze argumentują, że musi to być ciało składające się z akcjonariuszy, którymi rada dyrektorów nie jest. Porozumienie akcjonariuszy poprosiło już o analizę tej kwestii zarówno KNF, jak i GPW.