Były prezes do sądu

Zarząd Próchnika wystąpił do sądu z powództwem przeciw byłemu prezesowi firmy Włodzimierzowi Węglarczykowi, żądając od niego odszkodowania w wysokości 5 mln zł. Do tej pory spółki, a ściślej - ich akcjonariusze, nie posuwały się tak daleko - ograniczały się do nieudzielania absolutorium menedżerom (w tym roku dotyczyło to ponad 20 firm z GPW) i - co najwyżej - straszenia ich wysunięciem roszczeń odszkodowawczych.

Publikacja: 27.11.2001 07:17

Odszkodowanie miałoby zostać wypłacone tytułem naprawienia szkody wyrządzonej spółce. W komunikacie Próchnik nie poinformował jednak, o jaką szkodę chodzi i w jaki sposób ona powstała. Nie wiadomo także, czy wobec innych byłych członków zarządu firma planuje wysunięcie podobnych roszczeń (ostatnie ZWZA nie udzieliło absolutorium także Andrzejowi Chwedczukowi).

Z pewnością decyzja ma związek z kłopotami, jakie przeżywa Próchnik i jego grupa kapitałowa. Z informacji PARKIETU wynika, że zastrzeżenia budzą jeszcze: transakcja sprzedaży nieruchomości w centrum Łodzi wiosną 1999 r. (Próchnik uzyskał 9,5 mln zł, a w ciągu kilku miesięcy nieruchomość została przez kontrahenta odsprzedana za cenę ponaddwukrotnie wyższą) oraz sposób gospodarowania uzyskanymi w ten sposób środkami. Pieniądze zostały wydane m.in. na adaptację kupionej przez spółkę - jak oceniają nasi rozmówcy - rudery. Ponadto wątpliwości budzi realizowana wówczas strategia budowy grupy kapitałowej.

Pod względem roszad personalnych ostatnie lata były dla Próchnika burzliwym okresem. Na początku 1997 r. jako znaczący akcjonariusz firmy ujawnił się NFI Piast, który wkrótce ogłosił wezwanie na akcje przedsiębiorstwa. Fundusz przejął w efekcie zakupów na GPW i wezwania kontrolę nad prawie 33-proc. pakietem akcji (później jeszcze zwiększał zaangażowanie).

Przejęcie kontroli nad spółką przez NFI oznaczało przyjęcie nowej strategii, zakładającej stworzenie tekstylnego holdingu. Szefem firmy został Zbigniew Wierucki. W połowie czerwca 1997 r. rada spółki została zdominowana przez osoby związane z Piastem. Przewodniczącym rady został Włodzimierz Węglarczyk - dyrektor portfela tekstylnego spółek, w których NFI Piast posiadał udziały wiodące i które miały wejść do grupy Próchnika. W efekcie działań Próchnika rzeczywiście stworzono grupę tekstylną, w skład której weszły firmy z Programu NFI (ich wiodącym akcjonariuszem był Piast) - Biruna, Jarlan, Dolwis, Wisan, Miranda i Koronki. Większość spółek nadal pozostaje w grupie.

W styczniu 1998 r. rada nadzorcza spółki przyjęła rezygnację W. Węglarczyka z funkcji przewodniczącego i członka rady, powołując go na prezesa firmy.

Zarówno jednak 1998 r., jak i 1999 r. były dla spółki bardzo słabe pod względem wyników. Drastycznie spadały przychody i rosły straty. Nie do końca powiódł się także plan budowy grupy - spółka nie wykupiła akcji firm zależnych od SP i posiadając większościowe udziały w kapitale dysponowała na ich WZA tylko jednym głosem ze wszystkich akcji. W kwietniu ub.r. rada odwołała z funkcji prezesa Włodzimierza Węglarczyka, a prezesem został Zbigniew Przesmycki. Zmiany miały zapewne związek nie tylko ze słabymi wynikami. Kontrolę nad Piastem przejęła firma zarządzająca KP Konsorcjum (kieruje też NFI Octava), która powoli wprowadzała w funduszu (a co za tym idzie - w należących do niego spółkach) własne porządki.

W październiku ub.r. zrewidowano strategię firmy, zakładając sprzedaż firm zależnych i skoncentrowanie się na zarządzaniu znaną na polskim rynku marką Próchnika. W maju br. doszło do kolejnych zmian w zarządzie. Zbigniewa Przesmyckiego zastąpił Andrzej Rokoszewski.

O tym, że ocena pracy W. Węglarczyka jest negatywna, można było się przekonać podczas ostatniego ZWZA Próchnika, podczas którego nie dostał on absolutorium. W praktyce jednak rzadko spółki decydują się na następne kroki - wysunięcie roszczeń odszkodowawczych.

Z podsumowania publikowanego już na łamach PARKIETU wynika, że około 80 menedżerów z 24 giełdowych spółek nie uzyskało podczas tegorocznych ZWZA absolutorium. Chodzi zarówno o prezesów, jak i wiceprezesów oraz innych członków zarządu, a także członków rad nadzorczych. Dotyczy to firm z różnych branż, dużych i małych, zarówno przeżywających bardzo poważne kłopoty, jak i wciąż nieźle radzących sobie na rynku, reprezentujących bardzo różne branże (Bank Częstochowa, Apexim, Ferrum, Łukbut, Pemug, Próchnik, Stalexport, Elektrim, Energomontaż-Północ, Efekt, IrenaRóżne są powody, dla których spółki nie udzielają absolutorium. Są to tarcia między określonymi grupami akcjonariuszy (tak było w Stomilu Olsztyn, PGF, Efekcie), zła sytuacja finansowa spółek (Stalexport, Optimus, Apexim), błędna polityka inwestycyjna (LZPS Protektor), nadużycia niektórych menedżerów (KGHM, Pemug), pojawienie się nowego inwestora (Wafapomp, WFM Oborniki, Garbarnia Brzeg).

Zdaniem prawników, nieudzielenie absolutorium przez WZA stanowi zapowiedź ewentualnego wystąpienia z roszczeniami odszkodowawczymi. W praktyce jednak z tej możliwości spółki w zasadzie nie korzystają. Zniechęca ich - zdaniem analityków - niedowład wymiaru sprawiedliwości, a także trudności dowodowe (zawsze można niepowodzenia spółki wytłumaczyć zmianą warunków rynkowych, niesolidnością partnerów itp.).

Poza Próchnikiem, także Leta rozważała wystąpienie z roszczeniami o naprawienie szkody wyrządzonej przy sprawowaniu zarządu, ale brak informacji o działaniach w tym kierunku. W niektórych przypadkach ostatecznie akcjonariusze rezygnowali z podejmowania decyzji w sprawie roszczeń odszkodowawczych (NFI im. E. Kwiatkowskiego).

Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku