Dramat rolniczego południa

Deb White całe swoje dorosłe życie przepracowała w fabryce Levi Strauss & Co. w Blue Ridge (Georgia). Teraz fabryka ma być zamknięta i 48-letnia matka trojga dzieci będzie musiała szukać nowej pracy w miasteczku liczącym 1200 mieszkańców.

- Gdzie mam iść do pracy? - pytała White w wywiadzie przeprowadzonym, zanim

jeszcze Levi potwierdził, że zamknie fabrykę, w której przepracowała 29 lat. - Mamy tu jeszcze bary Burger Kinga i McDonald's. To wszystko - dodała.

White i jej współpracownicy stracą pracę do końca czerwca, gdyż producent jeansów zamyka 6 fabryk w Stanach Zjednoczonych i przenosi produkcję za granicę. W zakładach Levi dostawała ona 16 dolarów za godzinę za przyszywanie skórzanych metek do jeansów.

Levi przyłączył się do innych tekstylnych spółek przenoszących produkcję za granicę, gdzie praca jest tańsza. Od 1997 roku Levi zamknął już 22 fabryki w USA.

Jest to przykład "twórczej destrukcji", teorii austriackiego ekonomisty Josepha Schumpetera, głoszącej, że starsze spółki i branże są zastępowane przez bardziej wydajne i rentowne. Problemem rolniczego południa Stanów Zjednoczonych jest to, że destrukcji tam dużo, a tworzenia mało.

Według najnowszych danych o bezrobociu w USA spółki tekstylne w marcu zwolniły z pracy 2 tysiące osób. W ciągu ostatniego pół roku 17 tysięcy pracowników tej branży straciło zatrudnienie. Teraz kolejne 3300 zwolni Levi Strauss, który zamyka fabryki również w stanach Teksas, Kalifornia i Tennessee.

Trzy firmy tekstylne z Północnej Karoliny w ostatnich trzech miesiącach ogłosiły upadłość. VF, producent jeansów Lee i Wrangler, poinformował w listopadzie, że zwolni 13 tysięcy pracowników, z czego większość w stanach Virginia i Alabama. Spółka, która kiedyś produkowała aż 80% swoich ubrań w USA, teraz 85% produkuje za granicą, między innymi w Meksyku i w Hondurasie.

O ile w skali całego kraju liczba miejsc pracy poza rolnictwem wzrosła o 27% w ciągu ostatnich 11 lat, to w powiatach Cleveland, Rutherford i Richmond w Północnej Karolinie zatrudnienie spadło w tym czasie odpowiednio o 5,6%, 9,8% i 13%.