Dodał, że zaległości wobec spółki Pretor wynoszą około 160.000 zł. "Przy obecnych problemach z płynnością w branży stoczniowej, odbieramy takie działania, jako próbę nacisku" - powiedział Szlanta. Prezes stoczni zaznaczył jednocześnie, że spółka funkcjonuje w dużej mierze dzięki zrozumieniu przez kooperantów trudnej sytuacji. "Jest duża świadomość tego, że wspólnie musimy poradzić sobie z obecnymi problemami, bo to jest interes dla każdego" - powiedział Szlanta. Dodał jednocześnie, że każdy wierzyciel ma prawo dochodzić swoich praw. "Jednak w obecnej sytuacji takie metody są nie do przyjęcia" - powiedział Szlanta. (PAP)