Rokowania polskiej delegacji z Andersem F. Rasmussenem, premierem Danii, przewodniczącej aktualnie UE, trwały od godziny 9.00 rano. Rozmowy kilkakrotnie przerywano. W tym czasie A.F. Rasmussen konsultował się z szefami państw Piętnastki, a członkowie polskiego zespołu negocjacyjnego na czele z premierem Leszkiem Millerem, obmyślali taktykę na następne tury rozmów. Atmosfera była nerwowa. Unia nie chciała dać więcej pieniędzy niż w propozycji Danii sprzed kilku tygodni. Polska twardo obstawała przy swoich żądaniach. Istniało realne niebezpieczeństwo, że negocjacje zostaną zerwane. O powstrzymanie się przed takim krokiem apelował duński minister ds. europejskich Bertel Haarder.
Rozmowy więc wznowiono, a kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder niespodziewanie poinformował, że jest przełom, spowodowany ustępstwami UE, polegającymi na możliwości przesunięcia miliarda euro przyznanych Polsce środków strukturalnych, które wymagają wkładu własnego i nasz kraj prawdopodobnie nie zdoła ich wykorzystać, na bezpośrednią dopłatę do polskiego budżetu. Informacji nie potwierdzono jednak w polskim obozie a rozmowy trwały za zamkniętymi drzwiami. W tym czasie agencje donosiły, że kolejne kraje kandydackie zakończyły negocjacje i pomału stawało się jasne, że na polu walki pozostała jedynie Polska.
Około godziny 19.00 zaczęły z Kopenhagi nadchodzić pomyślne wieści. Na konferencji prasowej potwierdził je L. Miller. - Polska osiągnęła porozumienie z Unią Europejską po tym, jak UE uwzględniła najważniejsze nasze postulaty. Rozmowy były twarde do ostatniej minuty - powiedział premier, Miller.
Najważniejszym postulatem Polski, z jakim nasi negocjatorzy pojechali na szczyt do Kopenhagi, było zwiększenie rekompensaty budżetowej. Dania wcześniej zaproponowała 443 mln euro w 2004 roku. Domagaliśmy się większej kwoty oraz utrzymania rekompensat także w dwóch następnych latach. Ostatecznie UE zgodziła się przyznać Polsce 1,5 mld euro rekompensat na lata 2004-2006.
Udało się również zwiększyć dopłaty bezpośrednie dla rolników do poziomu odpowiednio 55, 60 i 65% w pierwszych trzech latach po wejściu do wspólnoty. Polska wytargowała również okres przejściowy na obniżoną, 7-proc. stawkę podatku VAT w budownictwie, większy limit na produkcję mleka oraz dodatkowe 100 mln euro na ochronę wschodniej granicy.