Hossa wciąga do sieci

Internetowe rachunki maklerskie najczęściej zakładają nowi inwestorzy. Decydują się na nie również najaktywniejsi gracze.

Publikacja: 09.09.2003 09:50

Usługi przez internet oferuje już 16 podmiotów maklerskich na 22 działające na naszym rynku. Nowicjuszem jest Biuro Maklerskie BGŻ, które wystartowało z platformą pod koniec lipca. Działalność internetową rozpoczęły w 2003 r. także DM Penetrator z portalem "Do.akcji.pl" i Beskidzki Dom Maklerski.

Gorące wakacje

Przez dwa miesiące wakacyjne przybyło ponad 3,2 tys. internetowych rachunków maklerskich. Oznacza to wzrost o ok. 10% w stosunku do czerwca, kiedy brokerzy deklarowali prowadzenie 32,5 tys. rachunków. Liderem pozostaje DM BZ WBK, który zdobył dotąd niemal 9 tys. klientów. Jego plany, które zakładają otworzenie w 2003 r. 3 tys. nowych rachunków w sieci i dobicie do 10 tys., wydają się niezagrożone.

- Sytuacja na parkiecie wzbudza zainteresowanie - na rynek powracają nieaktywni w ostatnim czasie klienci, pojawiają się też zupełnie nowe osoby, które najczęściej otwierają rachunek właśnie w sieci - mówi Adam Jaroszewicz, wiceprezes DI BRE Banku. Z takim spostrzeżeniem zgadzają się inne biura maklerskie. Dodają, że internetowi inwestorzy należą do najaktywniejszych na rynku.

Siecią za granicę

Reklama
Reklama

Nowością jest możliwość zawierania za pośrednictwem internetu transakcji na rynkach zagranicznych. Jako pierwszy taką ofertę udostępnił Beskidzki Dom Maklerski. Zaawansowane przygotowania trwają również m.in. w DM BZ WBK, ING Securities, IDMSA.PL czy DI BRE Banku. - Wielu klientów pyta o szczegóły, ale wciąż nie jest to jeszcze usługa powszechnie znana - mówi Władysław Kraus, specjalista ds. rozliczeń BDM. Aby inwestować na rynkach zachodnich inwestor musi otworzyć odrębny rachunek inwestycyjny (jego założenie i prowadzenie jest bezpłatne). Prowizje na giełdach NYSE, AMEX i NASDAQ wynoszą 0,1 USD za akcję (min. 35 USD), a na Xetrze - 0,5%, ale nie mniej niż 40 euro. - Prowadzimy kilkanaście rachunków umożliwiających transakcje na giełdach zagranicznych - zdradza W. Kraus.

W najbliższą środę ruszy platforma internetowa obejmująca rynki zagraniczne, wprowadzana przez Erste Securities Polska. - "Brokerjet" jest stworzony i obsługiwany przez austriacką grupę, do której należymy. Dostęp do systemu zapewniony będzie poprzez naszą stronę internetową. Klienci będą mogli inwestować na największych rynkach świata, zarówno akcji, jak i terminowych, przy czym udostępniać będziemy notowania online z parkietów niemieckich i austriackiego - mówi Marek Wardzyński, menedżer produktów Erste Securities Polska. Dla przykładu, prowizja od transakcji o wartości do 10 tys. euro na Xetrze wynosi 16,45 euro. Do korzystania z platformy konieczne jest otworzenie rachunku w Wiedniu (bezpłatnie), co może nastąpić za pośrednictwem polskiego brokera. Do podstawowych opłat należy koszt prowadzenia rachunku pieniężnego (3 euro kwartalnie) i za przechowywanie papierów wartościowych (0,1% rocznie, min. 3 euro).

Wybór jest duży

Większość podmiotów nie pobiera opłat za otworzenie rachunku papierów wartościowych (w BM BISE kosztuje to 10 zł). Oferta brokerów różni się natomiast, jeśli chodzi o koszt prowadzenia rachunku, szczególnie ważny dla mało aktywnych inwestorów. Nic nie płacą klienci DM BOŚ, BDM PKO BP czy DM Penetrator. Pozostali mają zróżnicowane opłaty. Dla przykładu, wydatku 40 zł rocznie oczekują od klientów DM BZ WBK i CDM Pekao (pomijając promocje). DI BRE Banku zainkasuje 25 zł za pół roku. Co miesiąc natomiast o kilka złotych upomną się IDM Kredyt Banku (3 zł), IDMSA.PL (4 zł) czy DM AmerBrokers (10 zł). Niektóre biura maklerskie, jak BM BPH PBK czy BM BGŻ, pobierają pieniądze za aktywację rachunku. Oznacza to, że jeśli w danym okresie nie były dokonywane żadne operacje, jak również brak jest środków pieniężnych w wysokości wystarczającej na pokrycie opłaty - broker nie obciąża klientów.Kolejny ważny parametr przy wyborze rachunku to dostęp do notowań, jak i szerszego wachlarza usług, takich jak rekomendacje analityków czy serwisy informacyjne. Większość domów maklerskich różnicuje pod tym względem swoje oferty. W naszej ankiecie zapytaliśmy brokerów, ile kosztuje dostęp do podstawowej wersji notowań, czyli obejmującej najlepszą ofertę rynkową (udostępniane są też 3 lub 5 ofert oraz wgląd w pełen arkusz zleceń). Pięć podmiotów oferuje możliwość śledzenia notowań bezpłatnie. Pozostali w większości przypadków rezygnują z pobierania opłat pod warunkiem osiągnięcia przez inwestora odpowiednych obrotów na rynku akcji czy futures.

Dużą zaletą internetowego rachunku inwestycyjnego są niższe od tradycyjnego prowizje. Oferta poszczególnych biur i domów maklerskich jest bardzo zróżnicowana. W naszym zestawieniu w kolumnie trzeciej, przedstawiamy podstawową stawkę prowizji na rynku akcji. W kolejnych dwóch natomiast - dokładną kwotę prowizji, jaką zapłaci inwestor brokerowi w przypadku kupna czy sprzedaży akcji o wartości 1,5 tys. zł i 5 tys. zł. Podane prowizje nie uwzględniają ewentualnych obniżek, jakie dostają klienci np. przy wzmożonych obrotach na rachunku czy w związku z przejściowymi promocjami. Przy obu inwestycjach najniższą prowizję proponuje DM AmerBrokers (5,25 zł i 17,5 zł).

Dla najaktywniejszych inwestorów ważna jest też usługa "day-tradingu". Polega ona na obniżaniu prowizji (zarówno na rynku akcji, jak i futures) w sytuacji, gdy tego samego dnia dokonamy dwóch transakcji przeciwnych (np. sprzedajemy i kupujemy kontrakt terminowy albo kupujemy i sprzedajemy walory danej spółki). Część brokerów stosuje obniżone prowizje automatycznie (np. BM BPH czy ING Securities), pozostali - wymagają do tego podpisania odrębnej umowy.

Gospodarka
Wzrost wydatków publicznych Polski jest najwyższy w regionie
Gospodarka
Odpowiedzialny biznes musi się transformować
Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Materiał Promocyjny
Ruszyła ofensywa modelowa Nissana
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Gospodarka
Branża piwna mierzy się z kolejnymi wyzwaniami
Reklama
Reklama