Powrót do natury - polskie znaczy lepsze

Kiedy marki odzieżowe udają, że nie są markami polskimi, producenci branży spożywczej coraz chętniej nawiązują w swoich przekazach do rodzimych korzeni i polskiego pochodzenia swoich produktów.

Publikacja: 31.10.2003 14:57

Coraz częściej w reklamach słyszymy, że mleko jest od polskich krów, zioła - z polskich łąk, a owoce w soku czy jogurcie pochodzą z polskich sadów.

- Od kilku lat obserwujemy coraz silniejszy trend powrotu do korzeni, do prostoty, natury, do tego co nam bliskie, z czym możemy się utożsamić i związać emocjonalnie - mówi Anna Tatomir, Brand Marketing Manager w Bakoma S.A. - Konsumenci już nie marzą o życiu w wielkich aglomeracjach miejskich. Tęsknią za prostotą wsi, zaciszem domowego ogrodu. Hasłem nowej kampanii jogurtów Bakoma Premium jest "Bakoma - nasza polska natura". Reklama bazuje na symbolach polskiego patriotyzmu i polskiej natury. Widzimy więc bociana, podmokłą łąkę i rodzinę słowiańskiej urody. Gdzieś pośród traw rosną dorodne "polskie" truskawki.

Takie działanie ma swoje uzasadnienie. Dietetycy coraz częściej zwracają uwagę, że najlepszym pożywieniem dla człowieka jest to, które powstało w jego klimacie, a najlepiej w jego krainie geograficznej. Po kilku latach zachłyśnięcia się dostępem do egzotycznych owoców, Polacy powoli zwracają się z powrotem do "wytworów polskiej ziemi". Współczesne metody konserwacji produktów spożywczych utrudniają jednak dostęp do tradycyjnych polskich przysmaków, takich jak zsiadłe mleko czy domowy ser. Pogłoski o możliwości zakazu oscypków po wejściu Polski do Unii Europejskiej wywołały nie lada oburzenie. W czasach modyfikowanej genetycznie żywności i zaawansowanych metod konserwacji przychodzących z Zachodu to, co polskie, jest wciąż postrzegane jako naturalne (paradoksalnie dlatego że nie dosyć zaawansowane), a naturalne jako po prostu lepsze.

W bardziej zawoalowany sposób podobny cel jest osiągany przez odwołanie do polskiego folkloru. Mleko Hej w bardzo spójny sposób chce być kojarzone z polskimi górami i ich mieszkańcami. Sama nazwa nawiązuje do tradycyjnego góralskiego okrzyku. Wszystkie działania promujące markę (reklamy, imprezy, konferencja prasowa) nawiązywały do góralskiej kultury. Podczas launchingu marki zastosowano dodatkowo oryginalny chwyt, polegający na zainstalowaniu na sklepowych regałach, na których ustawione było mleko, urządzeń, z których co jakiś czas klientów dobiegał głos "Hej! Pijcie mleko Hej!" (oczywiście z góralskim akcentem). Ze względu na swoją oryginalność taka reklama wzbudzała duże zainteresowanie i skłaniała co najmniej do rozważenia zakupu nowej marki mleka. Skojarzenie z góralami tworzyło wokół marki wielorakie pozytywne skojarzenia: po pierwsze tatrzańskie znaczy polskie (czyli naturalne i zdrowe), po drugie, sami górale są grupą obdarzaną doskonałymi konotacjami - silni, zdrowi, mają duże poczucie humoru i pogodne podejście do życia.

Kiedy patrzy się na działania zmierzające do silnego skojarzenia marek spożywczych z polskością, nietrudno o zazdrość, że mogą one w ten właśnie sposób skutecznie wywoływać przekonanie klientów o swojej wartości i nakłaniać do zakupu. W większości innych branż polscy konsumenci wciąż chętniej sięgają jednak po produkty zagraniczne, które w ich pojęciu mają wyższą jakość. Stąd inni producenci muszą albo ukrywać polskie pochodzenie produktów albo uzyskiwać rekomendacje zagranicznych klientów i instytucji, aby przekonać do Polaków.

Polacy powoli zwracają się z powrotem do "wytworów polskiej ziemi". Współczesne metody konserwacji produktów spożywczych utrudniają jednak dostęp do tradycyjnych polskich przysmaków, takich jak zsiadłe mleko czy domowy ser.

Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku