Wojna oligarchów

Szykuje się sądowa batalia między rosyjskimi miliarderami. Borys Bierezowski chce oskarżyć Romana Abramowicza o to, że wspólnie z prezydentem Władimirem Putinem ograbili go z majątku.

Publikacja: 05.07.2005 08:02

Przebywający na przymusowej emigracji w Londynie Bierezowski ujawnił dziennikowi "Moscow Times", że on i jego partner w interesach Badri Patarkaciszwili za udziały w koncernie naftowym Sibnieft, koncernie Russian Aluminum i narodowej telewizji ORT zainkasowali od Abramowicza "jedynie" po niespełna miliard dolarów.

Przywołując sprawę Sibnieftu, Bierezowski powiedział, że Abramowicz przyszedł do niego w imieniu prezydenta Putina i za sprzedaż połowy udziałów w koncernie zaproponował kwotę 1,3 mld USD (do podziału z Patarkaciszwili), dodając jednocześnie, iż jeśli Bierezowski nie przystanie na ofertę, aktywa zostaną mu odebrane w inny sposób. Pieniądze zostały wypłacone w ratach w latach 2001-2003. - To było mniej niż dywidenda, którą powinniśmy za ten okres otrzymać - twierdzi Bierezowski. W podobny sposób Abramowicz miał zmusić Bierezowskiego do pozbycia się udziałów w dwóch pozostałych spółkach.

Bierezowski zapowiedział na łamach "Moscow Times", że nie zamierza sprawy puścić płazem i będzie skarżyć Abramowicza, teraz najbogatszego Rosjanina, w brytyjskich sądach. - To nie była sprzedaż, ale wymuszenie przeprowadzone przez Putina, Abramowicza i (byłego szefa prezydenckiej administracji Aleksandra) Wołoszyna - stwierdził Bierezowski. - To było przestępstwo i zamierzam uruchomić na Zachodzie oficjalne śledztwo dotyczące wszystkich trzech transakcji - dodał. Ujawnił, że sądowy pozew przeciw Abramowiczowi jest już na ukończeniu i powinien znaleźć się w sądzie jeszcze przed końcem roku.

Bierezowski i Abramowicz byli niegdyś partnerami w interesach. W 1995 r. wspólnie przejęli Sibnieft, płacąc za firmę - w wyniku licytacji uważanej za nie do końca zgodną z prawem - tylko nieco ponad 100 mln USD. Szybko bogacący się Bierezowski miał duże wpływy na Kremlu, w dużej mierze to właśnie jemu Władimir Putin zawdzięczał przejęcie władzy po Borysie Jelcynie. W 2000 r. wystąpił jednak przeciwko polityce prezydenta, a w odwecie został oskarżony o defraudację m.in. w sprawie dotyczącej współpracy z ukraińskim AwtoWAZ-em. W obawie przed aresztowaniem uciekł do Londynu. Udziały w Sibniefcie i telewizji ORT (podpadła Kremlowi, emitując nieprzychylne Putinowi materiały dotyczące jego postawy po katastrofie okrętu podwodnego Kursk) zaczął sprzedawać już przed wyjazdem.

Badri Patarkaciszwili, choć również ucierpiał na transakcjach z Abramowiczem, prawdopodobnie nie przyłączy się do oskarżeń stawianych przez Bierezowskiego. Z rodzinnej Gruzji - tam wyemigrował, gdy Bierezowski wybrał Londyn - wciąż bowiem prowadzi z Abramowiczem interesy.

Gospodarka
Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku
Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024