Dobra komunikacja między biorcami a dawcami kapitału procentuje zaufaniem pierwszych do decyzji drugich. Zaufanie zaś wprost przekłada się na wycenę akcji. Czy emitenci to doceniają? Czy przywiązują wagę do problemu? Aby to sprawdzić, przeprowadziliśmy sondę.
Losowo wybraliśmy 21 giełdowych firm i wzięliśmy pod lupę spółki: Forte, Kęty, Opoczno, Żywiec, Pekaes, PKO BP, Eurofaktor, Impel, ComputerLand, Elektrim, Spray, Agorę, Fortis Bank, Bytom, Kruszwicę, Unimil, Praterm, Lenę Lighting, Drozapol-Profil, Polmos-Lublin i Graal. Wybraliśmy je m.in. spośród tych, które dostały nagrody za IR i tych, które fatalnie wypadły w ratingu corporate governance Polskiego Instytutu Dyrektorów, opracowanym przez inwestorów instytucjonalnych. Zainteresowaliśmy się relacjami spółki należącej do grupy o zasięgu europejskim, ale też krajowym mikrusem. Na końcu sondowaliśmy parkietowego debiutanta.
Do wszystkich drogą elektroniczną wysłaliśmy identyczne pytania, na które IR-owiec nie musi długo szukać odpowiedzi. Firmy nie wiedziały, że o dane proszą dziennikarze. Przedstawialiśmy się jako drobni akcjonariusze.
Co chcieliśmy wiedzieć? To, co firmy przekazują w raportach okresowych. Pytaliśmy m.in. o wysokość wynagrodzenia zarządu, liczbę akcji spółki w portfelu prezesa i członków zarządu, dane dotyczące zatrudnienia, politykę dywidendową oraz prognozy finansowe. W sumie zadaliśmy 16 pytań.
Kto odpowiedział? Tylko sześć spółek: Agora, Impel, Lena Lighting, PKO BP, Forte i Drozapol-Profil. Przesłały odpowiedzi prawie natychmiast. Pozostałe firmy milczą do dziś, choć od naszego badania upłynęło kilka miesięcy.