Ostatnimi ofiarami skandalu padli m.in. Nathan Sarkisian, dyrektor finansowy producenta mikroprocesorów z Doliny Krzemowej Altera, Stuart J. Nichols i Kenneth L. Schroeder z KLA-Tencor oraz William McGuire, szef United Health. W przypadku Altery spółka musiała także przeszacować wyniki finansowe o 47,6 mln dolarów. Wewnętrzne śledztwo w United Health wykazało z kolei, że McGuire otrzymywał wielokrotnie opcje wystawiane w dniach, gdy notowania spółki były niskie. Tego rodzaju manewry uznano za oczywistą manipulację. Z pracą pożegnali się też George Samenuk, dyrektor generalny McAfee, oraz Shelby Bonnie z CNet. Antydatowane opcje otrzymywał nawet Steve Jobs - charyzmatyczny szef Apple Computer, któremu jednak udało się utrzymać posadę.
Niezasłużone profity
Seria skandali z ostatnich miesięcy wskazuje na to, że wiele spółek dość swobodnie traktowało możliwość zawyżania wynagrodzeń swoich dyrektorów. Za antydatowanie opcji uważa się przyznanie szefom spółek prawa do zakupu akcji własnej firmy po niższej cenie, niż wynosiła ona w dniu wystawienia opcji. Z reguły datę ustala się na moment, w którym giełdowy kurs spółki był stosunkowo niski. Pozwala to dyrektorom spółek na zwiększenie swoich dochodów, ale jednocześnie jest to niezgodne z zasadami wynagradzania szefów firm w opcjach. Instrumenty te, jako element pakietu wynagrodzeń, powinny stanowić bowiem nagrodę za stymulowanie wzrostu wartości akcji. Opcje z definicji pozwalają na czerpanie zysku ze wzrostu akcji, a datowanie z mocą wsteczną daje dyrektorom niezasłużone profity. Praktyka ta może być w wielu przypadkach nielegalna, ponieważ ma poważne implikacje podatkowe, zwłaszcza przy antydatowaniu na poprzednie lata, za które zarówno spółki, jak i ich szefowie już zdążyli się rozliczyć z fiskusem oraz opublikować raporty finansowe.
Antydatowanie opcji nie pojawiło się nagle. Istniało niemal od zawsze i choć stanowiło złamanie przepisów, było uważane w środowisku szefów spółek za raczej niewinne wykroczenie. Pomagały w tym także reguły prowadzenia rachunkowości. Wynagrodzenie w opcjach nie było przez długi czas uwzględniane jako wydatki bieżące spółek. Dopiero w 2004 roku, po upadku Enronu i WorldComu, władze regulacyjne zaleciły ten sposób rozliczania jako standard, a od tego roku firmy mają obowiązek księgować je w wydatkach. Tymczasem większość ujawnianych praktyk z antydatowaniem pochodzi sprzed 2002 roku, kiedy jeszcze nikt nie myślał o restrykcyjnym księgowaniu opcji, a zabieg wstecznego datowania wynagrodzeń traktowano raczej jako zabieg techniczny niż poważne wykroczenie. Nie zwracały nań uwagi nawet wielkie firmy audytorskie. Dziś wielu dyrektorów traci posady z powody niefrasobliwości sprzed kilku lat.
Szerszy krąg podejrzanych