Chorzowska spółka BPSC, która jeszcze w tym roku planuje debiut na warszawskiej giełdzie, zaliczy 2006 rok do bardzo udanych. Przychody przedsiębiorstwa produkującego systemy do zarządzania firmą (ERP) powiększyły się - w porównaniu z 2005 r. - o 18 proc. i sięgnęły 31 mln zł. Dynamika zysku netto była dużo wyższa i wyniosła 150 proc. Wynik netto zamknął się kwotą 1,6 mln zł. - Są to wstępne rezultaty, które musi jeszcze zweryfikować biegły rewident - zaznaczył Dariusz Cop, rzecznik śląskiej spółki. BPSC pozyskała w 2006 roku 67 nowych klientów na swoje sztandarowe rozwiązanie - system Impuls 5. Do długiej listy, która liczy już przeszło 300 pozycji, dołączyły m.in.: giełdowy Boryszew, OSM Piątnica, Konspol, Mostostal Puławy czy Zespół Elektrowni Szczytowo-Pompowych.
Jeśli ostateczne dane za 2006 rok nie będą znacząco odbiegały od obecnie prezentowanych liczb, będzie to oznaczało, że BPSC kolejny rok z rzędu rosło o kilka punktów procentowych szybciej niż cały rynek ERP. Firma informatyczna jest drugim co do wielkości (po Comarchu) krajowym producentem tego typu aplikacji. Ma około 4-proc. udział w rynku - większy niż MacroSoft czy Teta.
BPSC chce przyspieszyć tempo rozwoju, m.in. poprzez zagraniczną ekspansję, a potrzebne na ten cel pieniądze chce pozyskać z rynku kapitałowego. Wspólnie z Beskidzkim Domem Maklerskim pracuje nad prospektem emisyjnym. Dokument trafi do KNF dopiero po sprawdzeniu przez audytora sprawozdania finansowego firmy za ubiegły rok. Z informacji, które wcześniej (w listopadzie ub.r.) przekazywał na rynek prezes BPSC Ignacy Miedziński, wynika, że łączna wartość sprzedawanych w ofercie publicznej akcji sięgnie 20 mln zł. Nowi akcjonariusze będą kontrolować około 25 proc. kapitału.