Sanwil w ostatnich trzech miesiącach 2006 r. uzyskał 12,3 mln zł przychodów, czyli prawie tyle samo, co przed rokiem. Producent sztucznej skóry w minionym kwartale wypracował 816 tys. zł zysku netto (675 tys. w IV kw. 2005 r.). - Jest jeszcze sporo do zrobienia, ale idziemy w dobrym kierunku - komentuje Jacek Rudnicki, prezes Sanwilu.

Jednym z celów jest łagodzenie skutków sezonowości sprzedaży. Zapotrzebowanie branży obuwniczej i meblarskiej na wyroby spółki jest zmienne w skali całego roku. Firma rekompensuje to m.in. dostawami tkanin specjalnych np. na materiały medyczne.

W całym 2006 roku Sanwil miał 44,8 mln zł obrotów i blisko 1,9 mln zł zysku netto. Dla porównania: w 2005 r. było to: 39,9 mln zł przychodów i 17 tys. zł straty netto.

J. Rudnicki jest przekonany, że w tym roku będzie zauważalna dalsza poprawa. Głównie dzięki zwiększaniu sprzedaży za granicą (teraz zapewnia ona około połowę obrotów). Giełdowa spółka dostarcza tam lepsze jakościowo wyroby, które gwarantują wyższe marże. Sanwil liczy na pozyskanie wkrótce co najmniej jednego dużego zlecenia na dostawę materiałów koagulowanych (oddychające sztuczne skóry o najwyższej jakości). Na początku roku spółka uruchomiła nieużywaną przez wiele lat linię technologiczną. Na razie realizuje na niej mniejsze zamówienia.