Bardzo możliwe, że kadrowa karuzela w Polskich Liniach Lotniczych LOT jeszcze się pokręci. Co prawda rada nadzorcza naszego przewoźnika wybrała już nowego prezesa (jest nim Marek Mazur), jednak Ministerstwo Skarbu Państwa (główny akcjonariusz LOT-u, ma 67,97 proc. kapitału, ale nie ma większości w radzie nadzorczej) już planuje, jak pozbawić go stanowiska. Podstawowym powodem odwołania jest to, że M. Mazur nie był kandydatem popieranym przez MSP.
Na razie szefowie MSP zastanawiają się, czy i jak można to zrobić. - Możliwe, że jeszcze w tym lub na początku przyszłego tygodnia zostanie złożony wniosek o zwołanie walnego zgromadzenia akcjonariuszy - mówi Paweł Kozyra, rzecznik MSP. Na spotkaniu akcjonariuszy resort planuje odwołać Mazura z funkcji szefa narodowych linii. MSP jest zdania, że przy wyborze prezesa spółki doszło do złamania ustawy antykorupcyjnej. Chodzi o sam fakt dopuszczenia do przesłuchania Mazura przez radę nadzorczą. Co więcej, szefowie MSP nie akceptują konfliktów z prawem, w jakie popadł M. Mazur w latach 90.
Według ustaleń ?Parkietu", rada nadzorcza nie złamała prawa ponownie przesłuchując Marka Mazura. W styczniu po rezygnacji Jarosława Lazurko z ubiegania się o fotel szefa narodowych linii członkowie rady zdecydowali, że skoro na placu boju pozostało dwóch kandydatów - Tomasz Dembski i Donald Chodak - warto przyjrzeć się ponownie innym kandydatom. Ci inni kandydaci to Marek Mazur i Andrzej Kompa. Ich oferty również wpłynęły na konkurs. Zdaniem MSP, tu właśnie doszło do naruszenie prawa. Rodzi się pytanie, dlaczego dopiero kiedy okazało się, że prezesem LOT-u został ktoś inny niż Tomasz Dembski, popierany przez MSP, ministerstwo doszukuje się uchybień prawnych. Dlaczego w styczniu rada, w skład której wchodzą przedstawiciele Skarbu Państwa, nie rozpisała nowego konkursu? Czy wtedy, kiedy był cień szansy na wybór człowieka popieranego przez resort, prawo było respektowane?
Oficjalnie o pomysłach ministrów nikt nie chce mówić. - Nie komentujemy decyzji czy planów MSP - mówi Leszek Chorzewski, rzecznik LOT-u. Nieoficjalnie osoby związane ze spółką obawiają się, że kolejne miesiące bez zarządu odbiją się na wynikach linii. Resort skarbu jest zdania, że o wyniki martwić się nie należy, a dobry zarząd musi być.