Szwecja nie chce rury zbyt blisko

Rosja i Niemcy za bardzo chcą mieć Gazociąg Północny, by go nie zbudować. Może jednak przebiegać inną trasą

Publikacja: 17.02.2007 10:34

Inwestor Gazociągu Północnego powinien liczyć się z tym, że Szwecja może nie wyrazić zgody na proponowaną trasę rurociągu. Taka jest konkluzja stanowiska szwedzkiego państwowego Urzędu Ochrony Środowiska (NVV). Zostało ono w piątek przekazane odpowiednim władzom w Niemczech, Danii, Finlandii i Rosji.

Ponadto inwestor, a więc spółka Nord Stream powołana do budowy gazociągu pod dnem Bałtyku przez rosyjski Gazprom oraz niemieckie koncerny E. ON. i BASF, powinien przedstawić alternatywne koncepcje przebiegu rurociągu, na przykład drogą lądową lub trasą z daleka omijającą najbardziej wrażliwe ekologicznie rejony Bałtyku, jakimi są dwie płycizny będące rejonami chronionymi - uważa NVV.

Rząd się zgodził

Rurociągiem już za trzy lata ma być dostarczany gaz bezpośrednio z Rosji do Niemiec. Poprzedni szwedzki rząd socjaldemokratycznego premiera Perssona w czasie szczytu Unii Europejskiej w czerwcu ub.r. wyraził zgodę na realizację tej inwestycji. Przypomniał o tym w tym tygodniu minister spraw zagranicznych Szwecji Carl Bildt, zapewniając, że jego rząd tej zgody nie cofnie.

Urzędowi Ochrony Środowiska nie chodzi o torpedowanie tej budowy, a jedynie o to, by dokładnie zbadać, na ile współgra ona ze strategią Unii Europejskiej w dziedzinie ekologii, a głównie z problematyką klimatyczną.

Trzeba zbadać dno

Konieczne jest też przedstawienie wnikliwej oceny, jakie jest ryzyko uwolnienia szkodliwych substancji w wypadku tak intensywnego i szerokiego naruszenia dna morskiego. W wielu miejscach projektowanej trasy jest ono usiane minami morskimi i pojemnikami z gazami i chemicznymi środkami bojowymi, zatopionymi tam pod koniec II wojny światowej. NVV domaga się zbadania, jakie mogą być skutki dla gospodarki rybnej i transportu eksplozji tych min oraz uwolnienia i wypłynięcia na powierzchnię substancji trujących. Rurociąg Północny według obecnego projektu ma przebiegać przez szwedzką strefę ekonomiczną na Bałtyku i zaledwie 40 kilometrów od wyspy Gotlandii.

Nie wystarczą

szacunkowe oceny

NVV określiła jako "niezadowalające" zamiary spółki Nord Stream co do rozpoczęcia budowy bez zbadania zawartości trucizn i szkodliwych substancji w osadach dennych na trasie gazociągu. Nie wystarczą w tym przypadku przedstawiane dotychczas szacunkowe oceny. Konieczne jest dokonanie badań zawartości w tych osadach, np. DDT i PCB oraz metali ciężkich. Szwedzki urząd uważa, że wcale nie jest pewne, iż inwestycja będzie mogła powstać w takim kształcie, jaki obecnie jest proponowany. - Badania dna mogą wykazać, że konsekwencje budowy okażą się tak poważne dla środowiska, iż wyrażenie na nią zgody będzie niemożliwe - ostrzega NVV.

Większość Szwedów

nie chce rury

Sztokholmski dziennik "Dagens Nyheter" opublikował w piątek wyniki badań opinii publicznej na temat Gazociągu Północnego. Według nich, 51 proc. Szwedów jest przeciwnych tej inwestycji, 24 proc. popiera ją, a pozostałe 25 proc. nie ma na ten temat zdania.

Przygotowania do rosyjsko-niemieckiej inwestycji z niepokojem obserwują też kraje bałtyckie. Toteż nie bez zadowolenia przyjęto tam decyzję Europejskiego Banku Inwestycyjnego o odmowie finansowania tego przedsięwzięcia.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy