Citigroup rozważa wejście na Tokyo Stock Exchange. Pozwoliłoby to jednej z największych grup finansowych świata na ekspansję w Japonii.

Według biura prasowego Citigroup, firma "dokonuje oceny strategii biznesowej w Japonii", a możliwość notowania akcji w Tokio wciąż pozostaje w stadium ekspertyz.

Nowa strategia Citigroup w Japonii rysuje się bardzo wyraźnie. Po latach stagnacji drugiej gospodarki świata grupa zdecydowała się na zwiększenie obecności na japońskim rynku. Japonia znów staje się atrakcyjna dla firm finansowych. Miliony konsumentów, deponujących pieniądze w bankach na niski procent, rozgląda się za alternatywnymi możliwościami inwestowania. Za zwiększeniem obecności w Japonii przemawia także zapowiedź rozluźnienia w maju przepisów dotyczących fuzji i przejęć.

W ubiegłym miesiącu Citi ogłosiła plan utworzenia holdingu finansowego oraz podwojenia liczby oddziałów w Kraju Kwitnącej Wiśni. Obecność na giełdzie w Tokio dałaby też Citigroup więcej możliwości na rynku fuzji i akwizycji. Citigroup jest wymieniana w gronie głównych kandydatów do przejęcia dotkniętego skandalem Nikko Cordial. Ten trzeci co do wielkości dom maklerski w Japonii, borykający się z problemami księgowymi, może zostać usunięty z giełdy. Citigroup już teraz kontroluje 5 proc. udziałów Nikko. Obie spółki prowadzą też razem bank inwestycyjny Nikko Citigroup.

Nowa strategia Citigroup jest interpretowana jako próba ucieczki do przodu, po serii niepowodzeń na japońskim rynku, które odbiły się na wynikach finansowych. Tylko w IV kwartale Citigroup musiała odpisać z zysku 415 mln USD jako koszty zamknięcia oddziałów w Japonii. Citi straciła także w 2004 r. licencję na działalność w private bankingu w Japonii.