Ile wydawać na politykę prorodzinną?

Resorty pracy i finansów dogadują się, jak w przyszłości powinna wyglądać pomoc państwa dla rodzin. Rozmowy nie są łatwe - dotyczą bowiem m.in. systemu podatkowego

Publikacja: 24.02.2007 10:18

W 2006 r. transfery społeczne zwiększyły się w sumie o 10 mld zł. Ale to wciąż jest za mało - oznajmił niedawno premier Jarosław Kaczyński. Przyznał także, że rząd kończy prace nad polityką prorodzinną - trzydziestostronicowym dokumentem przygotowanym przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Premier nie chciał jednak mówić, jakie są propozycje MPiPS. - Działania są różne. Począwszy od podatków, skończywszy na tym, aby matka studentka mogła wypożyczać więcej książek w bibliotece uniwersyteckiej - powiedział tylko.

Program-tajemnica

W ostatnią środę odbyły się pierwsze rozmowy autorki opracowania, wiceminister pracy Joanny Kluzik-Rostkowskiej, z wiceministrem finansów Jackiem Dominikiem. W najbliższym tygodniu konsultacje będą kontynuowane. - Dopracowywujemy kwestię finansowania programu. Chcemy m.in. określić, ile procent PKB powinno wydawać państwo na całościową politykę społeczną i rodzinną - tłumaczy nam J. Kluzik-Rostkowska. O tym, co zawiera dokument, nie chce mówić. - Wpierw musimy ustalić z resortem finansów, kiedy i jakie działania mogą być podjęte. Dopiero potem opublikujemy strategię i poddamy ją konsultacjom społecznym - zastrzega. O pomysłach MPiPS nie chce także mówić nikt z resortu finansów.

Koszty mogą być duże

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że resort pracy postuluje rozszerzenie kwoty wolnej od podatku - ma być tym wyższa, im większa jest liczba potomstwa. Nic w tym dziwnego - to powrót do wyborczych postulatów PiS. Tyle tylko, że pomysł został w 2006 r. zarzucony jako bardzo drogi. Zamiast tego, parlament wprowadził ulgę polegającą na pomniejszeniu należnego podatku o iloczyn kwoty 120 zł i liczby dzieci.

Dlatego też MF i MPiPS szukają innych rozwiązań fiskalnych, promujących macierzyństwo. Efekt na razie nie jest znany. Oba ministerstwa dyskutują także nad znalezieniem oszczędności w systemie pomocy społecznej. W tej kwestii sporo do zrobienia ma resort pracy.

Łączenie baz a oszczędności

W tej chwili działają cztery systemy informacji o odbiorcach pomocy państwa. W efekcie urzędnicy przyznający świadczenia nie wiedzą o tym, czy korzystają oni z innych form wsparcia. Dodatkowo komplikuje to proces ubiegania się o państwową pomoc - tłumaczy J. Kluzik-Rostkowska. MPiPS dysponuje oddzielnymi bazami przy odbiorcach świadczeń rodzinnych, beneficjentach pomocy społecznej, klientach urzędu pracy i osobach pobierających pieniądze z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Do wypłaty większości z nich trzeba zaświadczeń z urzędów skarbowych, co zwiększa ciężary biurokratyczne. Prócz tego MPiPS i MF rozważają, jak uzyskiwać lepsze informacje o sytuacji finansowej świadczeniobiorców. - Obecnie jest tak, że przez większość tego roku wypłacamy pomoc na podstawie zaświadczeń o dochodach z 2005 r. Od tego czasu wiele przecież mogło się zmienić. W niektórych przypadkach okazać się może, że wsparcie państwa nie jest już potrzebne - mówi J. Kluzik-Rostkowska. Dodatkowo resort pracy liczy, że dzięki zmniejszeniu biurokracji część pracowników może zająć się aktywną pracą "w terenie".

MPiPS nie oszacował jeszcze, na jakie oszczędności liczy - a mogą one decydować o wielkości środków na politykę prorodzinną w przyszłości. Na razie w budżecie na 2007 r. wydatki na wsparcie rodzin (m.in. zasiłki, dodatki pielęgnacyjne, rentę socjalną oraz sfinansowanie składek na ZUS i ubezpieczenie zdrowotne) zaplanowano na 18,2 mld zł.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy