Komisja Nadzoru Finansowego zatwierdziła we wtorek prospekt emisyjny TelForceOne. Spółka to jeden z większych producentów i dystrybutorów akcesoriów do telefonów komórkowych (ładowarki, pokrowce czy baterie) w Polsce. Ponad 75 proc. wyrobów pochodzi z Chin. Aż 80 proc. oferty TelForceOne to marki własne. Produkty są dostępne w około 4 tys. punktów sprzedaży detalicznej.

Wrocławska spółka złożyła komplet dokumentów do KNF w listopadzie ubiegłego roku, sporo później niż pierwotnie planowała. Liczyła, że zdąży z debiutem przed końcem 2006 roku. Planu nie udało się zrealizować.

Na podstawie prospektu do obrotu giełdowego trafi 5 mln akcji serii A TelForceOne i 2,5 mln ?nowych" papierów serii B. Firma nie ujawnia na razie szczegółów planowanej oferty. Wczoraj nie udało nam się uzyskać w spółce informacji na temat daty publikacji prospektu, który zawierał będzie dane na ten temat. Wiadomo jedynie, że do kupienia będą tylko papiery serii B, a zapisy będą przyjmowane w marcu. Oferującym akcje jest Beskidzki Dom Maklerski.

Z wcześniejszych wypowiedzi przedstawicieli TelForceOne wynikało, że spółka chce zebrać od inwestorów kilkanaście milionów złotych. Pieniądze wyda głównie na rozwój sprzedaży eksportowej. Obecnie zbyt poza Polską zapewnia firmie nie więcej niż kilkanaście procent rocznych przychodów. Po trzech kwartałach 2006 r. grupa TelForceOne miała 2,6 mln zł zysku netto i 35,7 mln zł przychodów. Obecnie właścicielem 100 proc. akcji spółki (bezpośrednio i pośrednio) jest prezes Sebastian Sawicki.