Co dwie głowy to nie jedna

Bliźniacy u steru władzy w niemałym przecież europejskim państwie to dla zagranicznych mediów nie lada gratka

Publikacja: 01.03.2007 08:22

Spośród setek reklam, jakimi atakuje mnie codziennie telewizja, dwie utkwiły mi ostatnio w pamięci. Pierwsza to spot opowiadający o niezwykłych - ma się rozumieć - zaletach mało znanego dotychczas produktu nabiałowego. Dokładniej - pewnej marki mleka. Druga - reklama jednej z działających na naszym rynku instytucji finansowych.

Pozornie nie mają one ze sobą nic wspólnego. Ale to tylko pozory. Obie reklamy utkwiły mi bowiem w pamięci z tego samego powodu: zarówno mleko, jak i usługi wspomnianej firmy finansowej, promują bracia bliźniacy.

Brawa dla agencji reklamowych, które wyprodukowały owe spoty, o ile oczywiście chodziło im o dotarcie do tej grupy docelowej, której jestem częścią składową.

Żeby wszystko było jasne - w każdej ze wspomnianych reklam chodziło o inną parę bliźniaków. W żadnej nie byli to też ci znani polscy bracia, których najczęściej od półtora roku widujemy na ekranach telewizorów i to bynajmniej nie w czasie antenowym przeznaczonym na reklamy.

A czy Jarosław i Lech Kaczyńscy mogliby pojawić się w reklamie? Uważam, że zdecydowanie tak! I mówię to w najlepszej wierze. Nie chodzi mi bowiem wcale o promowanie jakichś mebli kuchennych czy traktorów. Mam na myśli promowanie Polski.

Powszechnie wiadomo, że bracia Kaczyńscy nie chcą się pokazywać publicznie razem. Nie za bardzo lubią też - nawet osobno - wyjeżdżać z kraju, szczególnie na większe oficjalne spotkania lub konferencje. Byłoby jednak bardzo dobrze, gdyby premier oraz prezydent przełamali swoją niechęć i do jednego, i do drugiego.

Bliźniacy u steru władzy w niemałym przecież europejskim państwie to dla zagranicznych mediów nie lada gratka. Za każdym razem, gdy Jarosław i Lech pojawiliby się za granicą razem, ich obecność - a zarazem obecność Polski - zostałaby dostrzeżona przez agencje, prasę, radio i telewizje. Im byłoby to częściej, tym częściej mówiono by o nas i o naszym kraju (mam nadzieję, że niekoniecznie w kontekście afer).

Jestem pewien, że nawet wykupienie największych powierzchni reklamowych w codziennych wydaniach największych światowych dzienników nie dałoby takiego efektu promocyjnego dla Polski, jak jedna tego typu wizyta zagraniczna. Gdyby jednak kiedyś bracia Kaczyńscy nie pojawili się razem, np. na szczycie ekonomicznym w Davos albo na kolejnej Konferencji Bezpieczeństwa, nieobecność przedstawicieli Polski natychmiast zostałaby zauważona. A tak...

PS Korzystając z okazji chcę serdecznie pozdrowić moje siostry bliźniaczki Hanię i Ewę.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy