Energetyka: polski gigant ruszy najpierw na Litwę

Zdaniem Jacka Sochy, prezesa PSE, jego firma mogłaby przejąć RST - litewską spółkę dystrybucyjną, będącą odpowiednikiem warszawskiego STOEN-u

Publikacja: 02.03.2007 07:45

Polskie Sieci Elektroenergetyczne chcą przejąć RST, litewskiego dystrybutora energii. - Myślę, że w perspektywie kilku lat spółka ta byłaby do kupienia, ale zgodę na to musi wyrazić rząd - powiedział Jacek Socha, prezes PSE. Sprawa jest o tyle ciekawa, że Rytu Skirstomieji Tinklai jest odpowiednikiem naszego STOEN-u. Ma ponad 700 tysięcy odbiorców, a teren działalności firmy obejmuje wschodnią część Litwy, w tym również Wilno.

To jest do kupienia

Litewski skarb państwa dysponuje 71 proc. udziałów RST. Mają one zostać sprywatyzowane. Przymiarki do tego trwają już kilka lat. W 2004 r. litewski rząd odwołał przetarg, w którym swoje oferty przedstawiły estońska Eesti Energia i niemiecki E. ON. Wcześniej jednak Niemcy wycofali swoją ofertę, a Litwa w końcu nie zdecydowała się na sprzedaż operatora swoim sąsiadom. I to mimo faktu, że Estończycy zaoferowali za RST około 150 mln euro.

Polacy lepszym partnerem?

Dlaczego zatem teraz Litwa miałaby sprzedać RST Polskim Sieciom Elektroenergetycznym? Nasze szanse zwiększają padające z obu stron deklaracje o potrzebie ścisłej współpracy w sprawach energetyki.

PKN Orlen jest już właścicielem rafinerii w litewskich Możejkach. W najbliższych miesiącach poznamy dokładny plan budowy mostu elektroenergetycznego łączącego Polskę i Litwę. Co więcej, jeszcze dzisiaj premier Gediminas Kirkilas spotyka się w Warszawie z naszym rządem, aby rozmawiać o warunkach naszego udziału w budowie elektrowni atomowej na Litwie. Stronę polską w tym przedsięwzięciu będą reprezentować właśnie Polskie Sieci Elektroenergetyczne.

Ekspansja może się opłacać

PSE koordynują budowę Polskiej Grupy Energetycznej. W swojej spółce zależnej mają już osiem spółek dystrybucyjnych ze wschodniej części naszego kraju. Po co nam zatem jeszcze jedna taka spółka? Chodzi o to, że PGE ma mieć ok. 40--proc. udział w wytwarzaniu energii elektrycznej w kraju, a w dystrybucji - nieco ponad 30 proc. Włączenie litewskiej RST do Grupy pomogłoby tę nierównowagę zmniejszyć.

Jest jednak pewne "ale"

- Gdybyśmy mieli w Polsce prawdziwy konkurencyjny rynek energii, byłbym szczęśliwy, że najlepsze krajowe firmy chcą rozwijać się za granicą. Jestem też gorącym zwolennikiem jak najszerszej współpracy z Litwą - mówi prof. Krzysztof Żmijewski, były prezes PSE, obecnie szef Społecznej Rady Konsultacyjnej Energetyki. - Jednak odbiorcy energii nie mają u nas realnego prawa wyboru dostawcy, dzięki czemu firmy pobierają rentę monopolistyczną. Dlatego wolałbym, aby polska energetyka, zamiast "zgarniać" pieniądze z rynku i wydawać je za granicą, najpierw inwestowała w kraju - dodaje.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy