"Rynek otworzył się na wczorajszych poziomach i rano podczas sesji dominowały wzrosty na fali wczorajszej dobrej sesji za Oceanem" - powiedział Andrzej Kubacki, analityk Beskidzkiego Domu Maklerskiego.
"Jednak od ok. godz. 12:00, kiedy zostały opublikowane dane na temat podaży oraz zamówień w Niemczech, których poziom był niższy od oczekiwać, rozpoczęły się spadki do okolic 3.200 pkt i trwały niemal do końca sesji, aby na zamknięciu zejść poniżej tego poziomu" - dodał.
W środę dość słabo zachowywały się banki - PKO BP stracił 3,07%, a Pekao 2,17% wobec wtorkowego zamknięcia. Najlepiej radziła sobie spółka GTC, która zyskała 4,01%.
"Ten wzrost jest wynikiem informacji dotyczących wysokości PKB w tym roku na poziomie 6%, podanych przez Ministerstwo Finansów" - uważa Kubacki.
Jego zdaniem, jutrzejsza sesja będzie zależało od tego, co znajdzie się w tzw. Beżowej księdze, zawierającej aktualne dane na temat stanu gospodarki Stanów Zjednoczonych. Księga zostanie opublikowana o godz. 20:00 czasu polskiego.