Nasi południowi sąsiedzi mają szanse być drugim postkomunistycznym krajem, który przyjmie wspólną walutę (Słowenia wymieniła tolary na euro na początku br.). - Nie będziemy w stanie wywiązać się ze wszystkich przedwyborczych obietnic, bo kolidują one z nadrzędnym celem, jakim jest przystąpienie do strefy euro - podkreśla Fico, lider partii Smer.
Inne kraje naszego regionu, w tym Polska, nie będą w stanie przyjąć euro w tej dekadzie, choć wiele z nich miało takie plany. Wyłamać się może jedynie Bułgaria, która wciąż ma szanse na zastąpienie lewa wspólną walutą w 2010 r.
Restrykcyjna polityka
W tym roku deficyt budżetowy Słowacji powinien wynieść 2,9 proc. PKB. Gdyby udało się osiągnąć taką wartość, to kraj zmieściłby się w limicie narzuconym przez kryteria z Maastricht, które dopuszczają, by wydatki z państwowej kasy były wyższe niż wpływy o kwotę równą 3 proc. PKB.
- Dyscyplina budżetowa będzie utrzymana - zapowiada premier Słowacji. Fico żałuje jednak, że jako szef socjaldemokratycznego rządu nie będzie mógł wprowadzić wszystkich planowanych reform socjalnych.