Słono może kosztować Deutsche Bank i jego byłego szefa Rolfa Breuera jeden komentarz dotyczący wypłacalności firmy Leo Kircha. Medialny magnat chce 1,2 miliarda euro odszkodowania za słowa, które padły z ust Breuera kilka lat temu.

Wypowiedź Breuera wyemitowana przez telewizję Bloomberga w lutym 2002 roku liczyła 97 sekund. - Jedyne, co można usłyszeć o Kirchu, to to, że sektor finansowy nie jest przygotowany na jego dalsze finansowanie - m.in. takie zdanie wypowiedział wtedy szef Deutsche Banku. Słowa okazały się prorocze. Kilka miesięcy później Leo Kirch musiał wystąpić do sądu o ogłoszenie upadłości swojego imperium, w którego skład wchodziły telewizje Pro7 i Sat. 1.

Kirch utrzymuje, że to właśnie opinia Breuera przyczyniła się do bankructwa Kirch Media. W zeszłym roku wygrał proces, w którym Sąd Najwyższy orzekł, że szef Deutsche Banku nie miał prawa kwestionować wypłacalności firmy Kircha. W sprawie odszkodowania strony miały porozumieć się same lub zwrócić się do sądu niższej instancji. Według Deutsche Banku, nie ma mowy o odszkodowaniu.

Bloomberg