Czy można jeszcze skontrolować prywatyzację polskich firm?

Archiwa prywatyzacyjne Skarbu Państwa są dziurawe jak szwajcarski ser - twierdzą niektórzy urzędnicy MSP. Inni nie dostrzegają problemu lub oceniają, że nie istnieje. Nasz wczorajszy artykuł w tej sprawie wywołał burzę

Publikacja: 15.06.2007 08:32

Wczoraj "Parkiet" poinformował o prokuratorskim postępowaniu, dotyczącym nielegalnego ukrywania dokumentów prywatyzacyjnych. Przypomnijmy: powołany w resorcie skarbu zespół do spraw kontroli procesów prywatyzacyjnych nie mógł zbadać przekształceń własnościowych w Elektrociepłowni Kraków i Zakładach Farmaceutycznych Polpharma, ponieważ część dokumentacji zaginęła. Na wniosek szefa gabinetu politycznego Daniela Bienkiewicza sprawą zajęła się prokuratura. Bienkiewicz poinformował nas również, że część materiałów udało się odnaleźć tuż przed ich wywiezieniem z ministerstwa - w paczkach z dokumentami zakwalifikowanymi do zniszczenia (w urzędniczym żargonie do tzw. brakowania). Miały się tam znajdować także ważne pisma dotyczące innych projektów - pisma, których miejsce jest w archiwum, a nie na makulaturze. Grzegorz Janas, szef zespołu ds. kontroli prywatyzacji, uważa, że przypadek Elektrociepłowni Kraków i Polpharmy to wierzchołek góry lodowej - i że archiwa MSP w połowie przypadków są niekompletne. Jednocześnie jednak inni wysoko postawieni urzędnicy resortu bagatelizują problem, twierdząc, że materiały "sukcesywnie się odnajdują". Ten swoisty dwugłos w sprawie ministerialnych archiwów może wskazywać, że urzędnicy nie znają do końca skali problemu. I że kontrola polskiej prywatyzacji może napotykać bardzo nieoczekiwane przeszkody.

Obok prezentujemy odpowiedzi na pytania "Parkietu" w sprawie zaginionych dokumentów prywatyzacyjnych, uzyskane w ostatnich tygodniach od biura prasowego resortu, a przygotowane przez Monikę Nowosielską, dyrektor generalną Ministerstwa Skarbu Państwa oraz Andrzeja Pawłowskiego, dyrektora departamentu kontroli i audytu wewnętrznego MSP. Wczoraj nie udało nam się z nimi skontaktować. W ministerstwie usłyszeliśmy, że przebywają na urlopach.

Moim zdaniem, nie było wycieku dokumentów

Justyna Piszczatowska:

Kto zawiadomił prokuraturę o wykrytych nieprawidłowościach?

Odpowiedzi przesłane nam przez Biuro Prasowe MSP a przygotowane przez Monikę Nowosielską, dyrektor generalną ministerstwa.

Z posiadanych przez Ministerstwo Skarbu Państwa informacji wynika, że dyrektor gabinetu politycznego MSP pan Daniel Bienkiewicz złożył w tej sprawie 24.10.2006 r. zawiadomienie w zakresie ukrywania dokumentacji archiwalnej dotyczącej procesów prywatyzacyjnych Zakładów Farmaceutycznych Polpharma z siedzibą w Starogardzie Gdańskim oraz Elektrociepłowni Kraków z siedzibą w Krakowie. Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi sprawę w przedmiocie ukrywania dokumentacji archiwal-nej w odniesieniu do dwóch wyżej wymienionych podmiotów.

Jak wygląda procedura określania, które dokumenty są przeznaczone do zniszczenia?

Zgodnie z wewnętrznymi przepisami w sprawie instrukcji kancelaryjnej, rzeczowego wykazu akt oraz instrukcji o organizacji i zakresie działania archiwum zakładowego MSP, komisja powołana przez organ lub kierownika jednostki organizacyjnej kwalifikuje dokumentację niearchiwalną do zniszczenia po upływie okresu jej przechowywania. Z przeprowadzonych czynności komisja sporządza protokół oceny doku- mentacji niearchiwalnej oraz spis dokumentacji przeznaczonej do przekazania na makulaturę lub do zniszczenia. Następnie organ lub kierownik jednostki organizacyjnej składa dyrektorowi właściwego archiwum państwowego wnioski o wyrażenie zgody na brakowanie dokumentacji niearchiwalnej.

Kto wchodzi w skład komisji, która określa, co będzie działo się z określonymi aktami?

W skład komisji wchodzą: bezpośredni przełożony pracownika archiwum, pracownik komórki, która akta wytworzyła, pracownik archiwum zakładowego.

W jaki sposób odkryto, że do wywiezienia szykowane są dokumenty, które powinny być archiwizowane?Pytanie jest niezrozumiałe.

Co ministerstwo zrobiło z tym problemem? Czy wobec pracowników, którzy mogą być odpowiedzialni za zniknięcie dokumentów, wyciągnięto jakieś konsekwencje?

Dyrektor generalny powołał w MSP zespół międzydepartamentalny do spisu dokumentów dotyczących wyżej wymienionych prywatyzacji i oceny kompletności dokumentacji. W wyniku prac zespołu stwierdzono, że w archiwum zakładowym brakuje kilku dokumentów z zakresu prywatyzacji wyżej wymienionych firm.

W związku z powyższym na polecenie dyrektora generalnego rozesłano pisma do wszystkich komórek organizacyjnych MSP, zaangażowanych w procesy nadzoru i prywatyzacji, z prośbą o przeszukanie posiadanych dokumentów i poinformowanie o dokumentach dotyczących procesu prywatyzacji wyżej wymienionych podmiotów. W wyniku tego wystąpienia poszukiwane dokumenty sukcesywnie odnajdują się.

W związku z odnajdywaniem się dokumentów w różnych komórkach organizacyjnych dyrektor generalny powołał komisję ds. przekazania do archiwizacji tej dokumentacji. Powodem odnajdywania się dokumentacji było nieterminowe przekazywanie jej w ubiegłych latach do archiwum zakładowego MSP.

Skoro pojawiły się podejrzenia w tej kwestii, to co uczyniono, aby powstrzymać wyciek dokumentów?

Moim zdaniem, nie było żadnego wycieku dokumentów i nie wiem, na czym wyciek ten miałby polegać.

Pytanie wymaga doprecyzowania, zwłaszcza określenia, co autor miał na myśli, pytając: "co uczyniono, aby powstrzymać wyciek dokumentów".

Czy prawdą jest, że osoby, co do których istnieją przypuszczenia o możliwości popełnienia przestępstwa, nadal pracują w resorcie skarbu?

Żadnemu pracownikowi obecnie zatrudnionemu w MSP nie postawiono dotychczas zarzutu popełnienia przestępstwa w przedmiocie ukrywania dokumentacji archiwalnej dotyczącej omawianych podmiotów.

Podjęto skuteczne działania poszukiwawcze

Justyna Piszczatowska:

W związku z prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie postępowaniem proszę o uściślenie pewnych kwestii, bo z resortu płyną sprzeczne informacje. Wcześniej udzielono mi odpowiedzi, że prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie ukrywania dokumentacji archiwalnej, tymczasem art. 276 kodeksu karnego (a to z powodu podejrzeń o jego naruszenie prowadzone jest śledztwo) dotyczy nie tylko ukrywania, ale też niszczenia, uszkadzania i usuwania dokumentacji. Czy w takim razie ministerstwo wie, co stało się z dokumentami?

Odpowiedzi przesłane nam przez Biuro Prasowe MSP a przygotowane przez Andrzeja Pawłowskiego, dyrektora departamentu kontroli audytu wewnętrznego.

(...) Z wystąpień Prokuratury Okręgowej w Warszawie wynika jasno, że jest prowadzone postępowanie w sprawie ukrywania dokumentacji archiwalnej, dotyczącej procesów prywatyzacyjnych Zakładów Farmaceutycznych Polpharma z siedzibą w Starogardzie Gdańskim oraz Elektrociepłowni Kraków.

Miźdzydepartamentalny zespół ds. spisu dokumentów dotyczących prywatyzacji EC Kraków i Pol- pharmy stwierdził, że w archiwum brakuje kilku dokumentów na temat prywatyzacji wyżej wymienionych firm. W takim razie o jakie dokumenty dokładnie chodzi?

W wyniku prac komisji zidentyfikowano brakujące dokumenty, dotyczyły one dokumentów z postępowań na udzielenie zamówień publicznych w procesie wyboru doradców prywatyzacyjnych. Następnie podjęto skuteczne działania poszukiwawcze i stwierdzono, że dokumenty odnalazły się(...).

Dlaczego powołano zespół spisujący dokumentację dotyczącą dwóch spółek, skoro w innym oficjalnym piśmie z MSP (chodzi o stanowisko innych wysoko postawionych przedstawicieli MSP - red.) dowiedziałam się, że w pudełkach z materiałami przeznaczonymi do zniszczenia była dokumentacja dotycząca nie tylko EC Kraków i Polpharmy? Co w takim razie z innymi przypadkami? Czy kierownictwo resortu wie o całej tej sytuacji, a jeśli tak - to co z tym robi?

Nie mogę się odnieść do tego pytania, skoro nie znam oficjalnego pisma z MSP (...)Czy MSP może potwierdzić, że w zespole dokonującym spisu dokumentów znalazły się osoby zajmujące się wcześniej wspomnianymi prywatyzacjami? Dlaczego takiego właśnie wyboru dokonano? Czy nie byłoby lepiej wybrać kogoś bardziej bezstronnego?

W komisji dokonującej spisu dokumentów nie znajdowały się osoby zajmujące się wcześniej prywatyzacją wyżej wymienionych podmiotów. Ponadto przewodnicząca komisji nigdy nie była w sposób bezpośredni czy pośredni (poprzez pracę w komórce organizacyjnej, do właściwości której należy prowadzenie prywatyzacji) zaangażowana w realizację projektów prywatyzacyjnych.

Wcześniej odpowiedziano mi również, że archiwalne dokumenty "odnajdują się". Ale z naszych informacji wynika, że przynajmniej raz zostały po prostu podrzucone. Czy to nie budzi niepokoju kierownictwa resortu skarbu?

Dokumenty zostały zwrócone przez doradcę prywatyzacyjnego Polish Institute of Management Sp. z o.o.

Wcześniej pytałam także, w jaki sposób odkryto, że do wywiezienia szykowane są dokumenty, które powinny być archiwizowane. Pani dyrektor generalna Monika Nowosielska odpowiedziała, że to pytanie jest niezrozumiałe.

Zatem uściślam: wiem, że od jesieni 2005 roku (później nasi informatorzy sprecyzowali, że chodzi o koniec 2004 roku - red.) z MSP wyjechały dwie ciężarówki z dokumentacją do brakowania. Jednak brakowanie powstrzymano, kiedy okazało się, że w paczkach z dokumentami przeznaczonymi do brakowania znajdują się dokumenty mające status archiwalnych. Jeszcze raz pytam zatem, kto i w jaki sposób stwierdził, co jest w tych paczkach?

Nie wiem, o jakich dokumentach przeznaczonych do brakowania, które mogą mieć status archiwalnych, mowa, ani o jakich ciężarówkach. Czy autor może powiedzieć, skąd ma takie informacje?

Jeden wysoki urzędnik resortu mówi, że brakuje tylko kilku dokumentów. Inny - również wysoko postawiony - przedstawiciel ministerstwa skarbu stwierdza, że jest inaczej, a sprawa dotyczy nie tylko EC Kraków i Polpharmy. (...) Prosiłabym, aby kierownictwo skomentowało te sprzeczne doniesienia.

Te kilka dokumentów dotyczyło Polpharmy i Elektrociepłowni Kraków. Natomiast co do innych (przypadków) trudno to ocenić, skoro mogły być archiwizowane w innym po-rządku, np. łącznie z dokumentami całego sektora lub według doradcy prywatyzacyjnego. Ponadto przez kilka lat nie były na bieżąco archiwizowane. Dopiero teraz archiwizuje się zaniedbania lat poprzednich.

FOT. ANNA WĘGLEWSKA

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy