Kwietniowy deficyt obrotów bieżących okazał się zaskoczeniem. Wyniósł 678 mln euro i był o prawie 200 mln euro większy od oczekiwań analityków.
Ekonomiści szacują, że deficyt obrotów bieżących sięga teraz 2,4 proc. produktu krajowego brutto. Ministerstwo Finansów spodziewa się, że w przyszłym roku będzie to już 4,7 proc. PKB. Zdaniem ekonomistów, to nie powód do obaw. Daleko nam jeszcze do 8-proc. deficytu, notowanego na początku obecnej dekady.
Import i dywidendy
Skąd słaby wynik bilansu handlowego w kwietniu? - Mamy do czynienia z przyśpieszeniem dynamiki importu. Z kolei dobre wyniki przedsiębiorstw przekładają się na duże dywidendy, które pogarszają saldo dochodów - tłumaczy Marcin Mróz, ekonomista Fortis Banku Polska.
Import wyniósł w kwietniu 8,9 mld euro i był o niemal 25 proc. większy niż rok wcześniej. Analitycy spodziewali się wzrostu o 22 proc. Dynamika eksportu okazała się mniejsza od prognoz. Ekonomiści szacowali ją na 19,1 proc., tymczasem eksport okazał się wyższy niż rok wcześniej o 15,7 proc.