Ostatni już raport odchodzącego szefa NIK

Mirosław Sekuła zakończy kadencję, prezentując, jak wyglądało wykonanie budżetu za 2006 r.

Publikacja: 18.06.2007 08:40

Jutro odbędzie się pożegnalna konferencja prasowa prezesa Najwyższej Izby Kontroli, Mirosława Sekuły, w czasie której podsumuje on swoją sześcioletnią kadencję. Jak co roku w tym czasie, szef NIK omówi także wnioski z analizy wykonania budżetu państwa za 2006 r.

Od polityka do kontrolera

M. Sekuła szefuje Izbie od lipca 2001 r., kiedy to został powołany na to stanowisko przez Sejm głosami nieistniejących już Akcji Wyborczej "Solidarność" i Unii Wolności. Wcześniej był posłem AWS i przewodniczącym sejmowej Komisji Finansów Publicznych. Nominacja M. Sekuły tuż przed wyborami spowodowała, że przez całą kadencję rządów Sojuszu Lewicy Demokratycznej szefem najważniejszej instytucji kontrolującej instytucje państwowe była osoba kojarzona z prawicą.

Raporty uderzają w lewicę

Kadencja odchodzącego prezesa zaznaczyła się kilkoma spektakularnymi raportami krytycznymi wobec decyzji rządów lewicy. Wśród nich - zakwestionowanie przez NIK opłat za transfer rosyjskiego gazu przez Polskę (wnioski bezpośrednio uderzały w ówczesnego wicepremiera i ministra infrastruktury Marka Pola). Izba zajmowała się także nieprawidłowościami w Agencji Rozwoju Przemysłu i na Poczcie Polskiej, wadliwymi umowami o budowę autostrad z Autostradą Wielkopolską, Stalexportem i konsorcjum GTC, a także zaniżoną ceną, po jakiej Skarb Państwa sprzedał Polskie Huty Stali i ostatnio Zelmera. Część raportów posłużyła jako argument do zmiany kierownictwa w państwowych przedsiębiorstwach czy agencjach (jak to się stało na Poczcie czy w ARP).

Wielokrotnie Izbie zarzucano przewlekłość kontroli i niekompetencję pracujących tam urzędników. Z drugiej zaś strony doceniano duży zakres spraw, jakie NIK podejmowała. W ostatnim czasie Izba kładła nacisk na problemy związane z procesami inwestycyjnymi. M.Sekuła starał się także ujednolicić procedury kontrolne i wprowadzić kadencyjność osób kierujących delegaturami.

Zadania dla następcy

Następcą M. Sekuły na stanowisku prezesa zostanie prawdopodobnie Jacek Jezierski, obecny wiceprezes NIK. Taką przynajmniej kandydaturę zgłosić ma PiS. Platforma Obywatelska zaproponuje kontrkandydata - swoją posłankę Julię Piterę, znaną z wcześniejszej działalności w Transparency International. Głosowanie w tej sprawie odbędzie się prawdopodobnie jeszcze przed wakacjami.

J. Jezierski zna NIK od podszewki - pracuje tam od 1992 r. W 1998 r. został wiceprezesem tej instytucji. Jego pierwszym zadaniem będzie uzupełnienie braków kadrowych (z Izby odeszło wielu kluczowych pracowników - wiceprezesi Piotr Kownacki i Krzysztof Szwedowski trafili do Orlenu, dyrektor departamentu gospodarki Paweł Banaś do resortu finansów). Innym problemem jest niestosowanie się instytucji do tzw. wniosków pokontrolnych.

Wykonanie budżetu za 2006 rok NIK oceni pozytywnie - co nie powinno dziwić, jako że rządowi udało się zbić deficyt. Izba wciąż ma jednak uwagi do realizacji inwestycji wieloletnich (niepełne wykonanie planu wystąpiło w 12 na 21 z nich) oraz do działań resortu skarbu (w tym bezprawnemu przekazaniu 4 mln zł dotacji do PAP).

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy