Komisja Nadzoru Finansowego zatwierdziła wczoraj prospekt emisyjny bydgoskiej spółki, zajmującej się produkcją maszyn i urządzeń specjalistycznych dla przemysłu okrętowego. Do obrotu trafią akcje serii A, B, C, D, E i F (oraz prawa do akcji tej ostatniej serii). W sumie ponad 32 mln papierów. Akcje nowej emisji będą stanowić ok. 20 proc. w podwyższonym kapitale Makrum.
Wartość emisji wciąż jest tajemnicą. - Na razie mogę tylko powiedzieć, że będzie to kilkadziesiąt milionów złotych - mówi Jerzy Czuczman, prezes Makrum. Dodaje, że do debiutu mogłoby dojść w trakcie dwóch, może trzech tygodni.
Transport wielkogabarytowych urządzeń z Bydgoszczy do nabrzeża drogą lądową jest niemożliwy. Dlatego Makrum już od dłuższego czasu szukało spółki na wybrzeżu, którą mogłoby przejąć. Wybór padł na Stocznię Pomerania. - Kupiliśmy ją kilka dni temu za ok. 18,7 mln zł i część pieniędzy ze sprzedaży akcji przeznaczymy właśnie na sfinansowanie tej transakcji - wyjaśnia J. Czuczman.
Około 90 proc. udziałów w Makrum ma Rafał Jerzy, wiceprezes spółki. Pozostałe 10 proc. papierów należy do drobnych akcjonariuszy. Firma zatrudnia ok. 400 osób. Stawia na eksport, dzięki któremu osiąga wysokie marże (w 2006 r. ok. 78 proc. obrotów pochodziło ze sprzedaży za granicę). W minionym roku bydgoska spółka zarobiła na czysto nieco ponad 1 mln zł, przy przychodach wynoszących 40,2 mln zł.