"Dziś sesja rozpoczęła się od niewielkich wzrostów, a do ok. godz. 15:00 WIG 20 testował poziom 3.8500 pkt. Spadek przyszedł w końcówce sesji"- powiedział Przemysław Psikuta, makler Beskidzkiego Domu Maklerskiego.
W jego opinii, krajowe dane o produkcji i inflacji nie wpłynęły na zachowanie rynku. Również indeksy w Stanach Zjednoczonych, które zyskały dziś na otwarciu nie przyczyniły się do poprawy nastrojów na rodzimym rynku.
"Jedyny powód osłabienia indeksów jaki widzę, to spadek cen obligacji na polskim rynku. Wygląda na to, że fundusze przenoszą się z rynku akcji na rynek obligacji' - powiedział makler.
W najbliższych dniach rynek nie spodziewa się dużej korekty, ale możliwe są lekkie wahania indeksów w dół.
"Kończy się kwartał, zarządzający będą chcieli pokazać dobre wyniki. Nie spodziewam się spadków, ale wiele będzie taż zależało od Stanów"- uważa Psikuta.