Londyńska giełda przygotowuje nowy rynek, na którym notowane byłyby fundusze hedgingowe i private equity.
Rynek, o nazwie Specialist Fund Market, powinien przyjąć pierwszych emitentów w listopadzie - poinformowała London Stock Exchange w minionym tygodniu. Będzie mieć swój własny zestaw regulacji. Rynek będzie też odrębny od głównego parkietu giełdy oraz od rynku Alternative Investment Market (AIM), przeznaczonego dla małych, wzrostowych spółek.
- Fundusze hedgingowe i firmy private equity to coraz ważniejsza klasa aktywów, do której chcą mieć dostęp fundusze emerytalne i inni inwestorzy finansowi - tłumaczy Martin Graham, dyrektor ds. rynków w LSE. Nowy rynek ma być przeznaczony dla "profesjonalnych inwestorów", więc raczej nie dla drobnych graczy, którzy mogą nie rozumieć specyfiki i ryzyka działalności funduszy hedge czy private equity. Zresztą giełdzie oberwało się już, że nie wytłumaczyła tego jasno inwestorom detalicznym.
LSE uruchamia specjalny, dedykowany funduszom rynek, bo na razie przegrywa rywalizację o takie debiuty z innymi giełdami. W Amsterdamie pojawiły się na przykład fundusze MW Tops i Gavaudan. W zeszłym roku także za pośrednictwem rynku Euronext w Amsterdamie 5 mld USD kapitału dla jednego ze swoich funduszy zebrała największa firma private equity Kohlberg Kravis Roberts & Co. Niedawno fundusz Blackstone zadebiutował na giełdzie nowojorskiej. A w przygotowaniu są kolejne podobne oferty - m.in. nowojorskiego Apollo Management i Carlyle z Waszyngtonu.
Brytyjski nadzór finansowy, Financial Services Authority (FSA), chce zmienić przepisy i ułatwić zarejestrowanym w Wielkiej Brytanii funduszom sprzedaż i notowanie akcji na giełdach. Do tej pory uprzywilejowane pod tym względem są fundusze zarejestrowane za granicą. FSA ma też zatwierdzać prospekty i nadzorować podmioty, które zdecydują się na debiut na nowym rynku w Londynie.