Amerykański rynek akcji wkroczył w sezon publikacji raportów kwartalnych. Dziś inwestorzy poznają m.in. wyniki Caterpillar i Citigroup. Natomiast w przyszłym tygodniu takich tuzów, jak Merck, AT&T, Boeing, Qualcomm, Apple czy Exxon. Obecnie raporty kwartalne w głównej mierze determinują zachowanie inwestorów na Wall Street. Przy okazji są ignorowane pozostałe impulsy, które w innych okolicznościach mogłyby mieć wpływ na notowania. Tak jak to miało miejsce w środę, kiedy szef Fed poinformował o skorygowaniu w dół prognoz wzrostu PKB w obecnym i przyszłym roku, jednocześnie zwracając uwagę, że problemy amerykańskiego rynku nieruchomości mogą negatywnie wpłynąć na wzrost gospodarczy. Trudno przewidzieć, jak wyniki poszczególnych spółek wpłyną na amerykański rynek akcji. Można co najwyżej spekulować na ten temat, bazując na nastrojach i analizie technicznej głównych indeksów.
Na razie posiadacze akcji mogą być jeszcze spokojni. Silny wzrost S&P500, jaki miał miejsce w poprzedni czwartek, doprowadził do poprawy sytuacji technicznej. Wybicie indeksu górą z dwumiesięcznej stabilizacji, którą od dołu ograniczał dołek z 7 czerwca br. (1490,72 pkt), natomiast od góry szczyt z 4 czerwca br. (1539,18 pkt), to duży plus dla byków. Chociaż można mieć wątpliwości, czy będzie ono źródłem silniejszych wzrostów. Taką możliwość ogranicza bowiem znajdujące się na poziomie 1570 pkt górne ograniczenie kanału wzrostowego, w jakim indeks S&P500 porusza się już od 13 miesięcy (dolne ograniczenie tworzy wsparcie na 1470 pkt).
Pewnym niebezpieczeństwem dla powyższego scenariusza jest też sytuacja na wykresie DJIA, gdzie również można wykreślić 13-miesięczny kanał. W odróżnieniu jednak od S&P500, indeks znajduje się na jego górnym ograniczeniu, co zwiększa ryzyko korekty. Przez pewien czas taką sytuację da się jednak pogodzić na gruncie analizy technicznej. Nie można wykluczać, że w momencie gdy S&P500 będzie rósł, DJIA będzie "ślizgał się" do góry po oporze, po czym oba indeksy ruszą solidarnie w dół.
X-Trade Brokers DM