Wakacyjny marazm na dobre zapanował na krajowym rynku długu. O ile duże wahania na światowych giełdach wywołały znaczne ruchy rentowności węgierskich obligacji w ostatnich dniach, o tyle polskie papiery reagowały jedynie przesunięciami o parę punktów bazowych. Nawet niezbyt udany przebieg środowego przetargu na 2-letnie obligacje nie był w stanie skłonić graczy do zwiększenia obrotów w trakcie wczorajszej sesji. Na zakończenie handlu po 2-3-punktowym spadku rentowność obligacji 2-, 5- oraz 10-letnich wynosiła odpowiednio 5,20, 5,50 oraz 5,57 proc.
Jeśli chodzi o dzisiejszą sesję, to nie zapowiada się, by sytuacja siź zmianiła, chociaż tradycyjnie już doniesienia z rynku pracy w USA mogą wywołać zamieszanie na rynkach stopy procentowej. Wydaje się, że obligacje amerykańskie i niemieckie powoli zaczynają się wycofywać z niskich poziomów rentowności. Jednak nie musi to oznaczać osłabienia krajowego długu, gdyż spora część spadku rentowności na rynkach bazowych związana była z wyprzedażą na światowych giełdach, na które z kolei powoli zaczyna wracać optymizm.
Bank Millennium