"Już na początku notowań indeks zyskał ok. 25 pkt. Ten optymizm wynikał z udanej sesji za oceanem, gdzie indeksy zyskały od 0,3 do 0,6%. Wzrosty w USA były reakcją na komentarz szefa Fedu, który podkreślił, że obecny kryzys na rynku kredytów hipotecznych nie zaszkodzi gospodarce USA" - ocenił analityk Beskidzkiego Domu Maklerskiego Łukasz Musialski.

Według niego nastroje na parkiecie popsuł raport kwartalny banku PKO BP, który mocno rozczarował rynek. W rezultacie bank zakończył sesję spadkiem 2,3% a sam indeks także zaczął szybko tracić na wartości.

Drugim negatywnym bohaterem był KGHM który stracił 2,5%. Przecenę spowodowały spadki cen miedzi na światowych giełdach oraz zmiany w organizacji pracy, które spowodują zmniejszenie produkcji w spółce.

W środę indeks WIG 20 stracił 0,05% wartości i osiągnął poziom 3625,70 pkt. WIG zakończył dzień na poziomie 61302,40 pkt, co oznacza stratę o 0,07%. Obroty wyniosły 1,616 mld zł. (ISB)

mtd