Boom na rynku budowlanym to woda na młyn dystrybutorów materiałów. Doskonale widać to po wynikach finansowych za I półrocze Grupy PSB - największej polskiej sieci składów budowlanych. Po sześciu miesiącach grupa zanotowała ponad 65-proc. wzrost przychodów, do 554,2 mln zł w porównaniu z 335,1 mln zł w tym samym okresie przed rokiem.
Grupa zanotowała bardzo duży wzrost rentowności. Zysk operacyjny w I półroczu potroił się i wyniósł 8,9 mln zł wobec 2,2 mln zł w 2006 r. Natomiast czysty zarobek wzrósł niemal czterokrotnie, z 1,6 do 7,7 mln zł. Co ciekawe, wyniki dystrybutora materiałów budowlanych i wykończeniowych po sześciu miesiącach br. są na poziomie operacyjnym i netto już znacznie lepsze od osiągniętych w całym 2006 r. Grupa PSB zanotowała wówczas 797,5 mln zł przychodów, 6,7 mln zł zysku operacyjnego i 5,8 mln zł zysku netto.
- Na doskonałe wyniki za I kwartał wpłynęła wyjątkowo łagodna zima. Przychody osiągnięte przez około 230 składów PSB w tym okresie były wyższe o ponad 100 proc. od tych z analogicznego okresu w ub.r. - powiedział Mirosław Lubarski, członek zarządu Grupy PSB. Po gorączce I kwartału sytuacja na rynku zaczęła się już nieco stabilizować. - Zmiana trendu nastąpiła w czerwcu - miesiąc ten dał sprzedaż o 7 proc. niższą od majowej - przyznał M. Lubarski.
Zdaniem zarządu Grupy PSB, spadek sprzedaży w czerwcu wobec maja to efekt reakcji rynku na wcześniejszy wzrost cen wielu grup towarów oraz na gwałtowny wzrost importu. To z kolei zainicjowało spadek cen na rynku krajowym. - Hurtownie wypełnione są materiałami, które zostały zakupione, ale nie odebrane przez klientów ze względu na odłożone w czasie roboty budowlane - powiedział M. Lubarski. Opóźnienia te wynikają w dużej mierze z niewystarczającej liczby ekip wykonawczych w stosunku do wydanych pozwoleń na budowę.