Ponad 30 mln zł kosztowały w I półroczu majątkową spółkę Concordia katastrofy naturalne. Firma poniosła stratę netto na poziomie 3,3 mln zł, w porównaniu z 900 tys. zysku rok wcześniej. Concordia TUW w dużej mierze zajmuje się ubezpieczeniami rolnymi.
- O ujemnym wyniku zadecydowały przymrozki i silne gradobicia, które dotknęły głównie Dolny Śląsk i Opolszczyznę - mówi Maciej Izmajłow, dyrektor Biura Analiz i Zarządzania Kapitałami w spółce. - Dodatkowo na początku roku przez zachodnią Polskę przeszedł huragan, który również spowodował konieczność wypłaty dużych odszkodowań - dodaje.
Mimo ujemnych wyników firmie udało się osiągnąć wzrost przypisu składki. W I półroczu wyniósł on prawie 39 mln zł w porównaniu z 34 mln zł rok wcześniej. Było to możliwe dzięki większej sprzedaży ubezpieczeń rolnych, ochrony prawnej i majątkowych.
Straty wywołane katastrofami w tym roku zmuszą jednak firmę do rewizji portfela ubezpieczeń rolnych. - Najbardziej narażone na klęski żywiołowe są uprawy rzepaku i to one przyczyniły się w dużej mierze do strat, jakie ponieśliśmy - mówi Izmajłow. - W następnych latach będziemy chcieli ubezpieczać więcej innych rodzajów upraw - dodaje.
Tymczasem spółka życiowa Concordii osiągnęła znaczny wzrost przypisu składki i znaczną poprawę wyników finansowych. Firma pozyskała 7,5 mln zł składek w porównaniu z 2,8 mln zł rok wcześniej. Zysk netto wyniósł ponad 800 tys. zł (wobec prawie 300 tys. straty rok wcześniej). Poprawa wyników była możliwa dzięki wzrostowi sprzedaży grupowych ubezpieczeń na życie sprzedawanych poprzez sieć banków spółdzielczych. Chodzi głównie o ubezpieczenia dodawane do krótkoterminowych kredytów konsumpcyjnych.