Gdyńska sieć delikatesów miała dokonać przydziału akcji do 6 sierpnia. Jednak w poniedziałek termin przydziału walorów zmieniono na 10 sierpnia. Dlaczego? - To nie ma związku z tym, że boimy się korekty na GPW i chcemy opóźnić debiut. Przydział akcji naszej spółki będzie później, ponieważ w międzyczasie podpisaliśmy umowę najmu w Tarnowie. Powstaną tam nasze kolejne delikatesy. W związku z podpisaniem tego kontraktu musieliśmy złożyć aneks do prospektu emisyjnego. To sprawiło, że przydział akcji się opóźni - wyjaśnia Krzysztof Pietkun, wiceprezes Bomi. Zarząd spółki podkreśla, że terminu podpisania umowy najmu nie dało się przesunąć. - Musimy traktować deweloperów poważnie - zaznacza Krzysztof Pietkun.

Zgodnie z przepisami ustawy o ofercie, inwestorzy mają dwa dni robocze od dnia udostępnienia aneksu do prospektu emisyjnego, aby ewentualnie wycofać się z zapisów. Ten termin mija dziś i dlatego dopiero jutro spółka będzie mogła dokonać przydziału walorów.

- Planowaliśmy debiut na warszawskim parkiecie w okolicach 10 sierpnia. Jednak w związku z podpisaną umową najmu i opóźnieniem z przydziałem walorów prawdopodobnie prawa do akcji Bomi zadebiutują na GPW 14 lub 16 sierpnia - mówi K. Pietkun.

W ofercie Bomi było 2 mln nowych akcji i 2,3 mln "starych" walorów. Sprzedawane były po 23 zł (cena z górnej granicy widełek). Dla drobnych graczy przeznaczono 1,1 mln papierów, a pozostałe 3,2 mln dla instytucji. Oferującym akcje Bomi jest Dom Maklerski IDMSA.

W ubiegłym roku gdyńska firma miała 10 mln zł zysku netto i prawie 379 mln zł przychodów. Plan na ten rok to odpowiednio 18,2 mln zł i 520 mln zł.