Wczoraj kurs akcji wrocławskiego sprzedawcy akcesoriów do komórek spadł o 1o, 8 proc., do 26,36 zł. Oprócz ogólnej korekty na giełdzie, spółce TelForceOne zaszkodziła również informacja o kosztach poniesionych w związku z rozwojem sieci sprzedaży teletorium. Na ten cel spółka wydała w I półroczu o, 7 mln zł. W związku z przejmowaniem kolejnych punktów sprzedaży (do końca roku będzie ich o ponad połowę więcej niż zakładano) jednorazowe koszty związane m.in. z integracją systemów księgowości czy przekwalifikowaniem pracowników bezpośrednio obciążyły rachunek TelForceOne. Koszty te będą jeszcze wyższe w II półroczu, a ich akumulacja nastąpi w III kwartale.
Przypomnijmy - we wrześniu zostanie sfinalizowane przejęcie 15 sklepów, a w październiku do sieci dołączy kolejnych 70. Wcześniej zakładano uruchomienie 50 sklepów w ramach teletorium do końca roku. Tyle sieć liczy już teraz. Do końca roku urośnie do 122 punktów. Do czerwca teletorium działało w ramach TelForceOne. Następnie wszelkie umowy związane z tworzeniem sieci przeniesiono na spółkę celową Teletorium. Przychody w istniejących punktach wyniosły w lipcu 0,79 mln zł. Pod koniec roku mają wynosić ok. 5-6 mln zł miesięcznie. Zarząd liczy, że w 2008 r. obroty teletorium sięgną 50 mln zł. W II kw. zysk netto grupy wzrósł o 57,3 proc. rok do roku, do 1,18 mln zł. Przychody wzrosły o ponad 130 proc. i sięgnęły 23,6 mln zł. Po III kw. zarząd rozważy zmianę prognoz finansowych na ten rok.